10 miesięcy pozbawienia wolności, to kara dla mężczyzny prowadzącego w Kielcach restauracje. Pochodzący z Turcji oskarżony, został skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny. Do zdarzenia doszło w maju 2018 roku na kieleckim rynku.
Jak ustalono, feralnego dnia pokrzywdzony wraz z kolegą przebywali w Kielcach, gdzie bawili się w różnych klubach. Po wyjściu z jednego z nich na rynku tamowali przejazd samochodu oskarżonego – relacjonował przebieg wydarzeń Łukasz Sadkowski, przewodniczący składu sędziowskiego.
– Nie było to jednak wynikiem ich świadomego, celowego lub zaczepnego działania. Z uwagi na to, że nie byli mieszkańcami Kielc oraz tego, że w tym miejscu brak jest jednoznacznych wskazań, gdzie zaczyna się jezdnia a gdzie chodnik, mogli uznawać, że poruszają się w sposób dozwolony – powiedział sędzia.
W związku z tym między pokrzywdzonym, a oskarżonym doszło do wymiany zdań. Po tym, pochodzący z Turcji mężczyzna, zatrzymał samochód i z niego wyszedł.
– Oskarżony raz twierdzi, że chodziło mu o to, aby sprawę załatwić honorowo, jak mężczyźni. Potem zmienił wersję na taką, iż zaatakował, dlatego, bo poczuł, że pokrzywdzeni pierwsi go zaatakują i w ten sposób się bronił – powiedział sędzia Łukasz Sadkowski.
Po wyjściu z pojazdu uderzył mężczyznę, w następstwie czego ten upadł. W wyniku doznanych obrażeń, po dwóch dniach, zmarł.
W trakcie procesu pochodzący z Turcji podejrzany twierdził, że w Polsce spotkało go wiele nieprzyjemności na tle rasistowskim i narodowościowym.
– Nie kwestionując, że oskarżony tego doświadczył, trzeba jasno ustalić, że nie można tym obciążać pokrzywdzonych. Oskarżony, jak każdy obywatel Polski i innego państwa na terenie RP, podlega ustawodawstwu polskiemu. Jest również w taki sam sposób chroniony. Wszelkie tego rodzaju zjawiska muszą i powinny być zgłaszane, a w konsekwencji piętnowane i karane. Nikt nie może wymierzać samosądów – dodał sędzia Łukasz Sadkowski.
Ustalając karę sąd wziął pod uwagę okoliczności łagodzące m.in. brak konfliktów z prawem oraz fakt, że oskarżony wyraził skruchę i żal za to co się stało. Zasądził także nawiązkę w wysokości 160 tysięcy złotych dla żony i dzieci pokrzywdzonego. Wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach jest nieprawomocny.