Schronisko dla zwierząt w podkieleckich Dyminach „pęka w szwach”. Okres wakacyjny sprzyja bezmyślnemu pozostawianiu czworonogów w tym miejscu. Bartłomiej Budziosz, pracownik schroniska informuje, że ludzie zachowują się nieodpowiedzialnie, a w konsekwencji zwierzęta traktowane są jak niepotrzebne zabawki.
Psy najczęściej lądują na ulicy, pozostawiane bez opieki. Biorąc pod uwagę ostatnią falę upałów czworonogi skazane są na powolne umieranie.
– Pies to jest członek rodziny. Jeżeli decydujemy się na zwierzę, niezależnie czy to pies, czy kot, powinniśmy być odpowiedzialni. Pozbycie się czworonoga możemy porównać do pozostawienia dziecka w domu dziecka. Dla mnie to jest chore. Jeżeli decydujemy się już na zwierzę, to bierzemy za nie pełną odpowiedzialność. Nie porzucamy, nie wyrzucamy. Są hotele dla zwierząt, coraz więcej w Polsce jest hoteli, które pozwalają na przyjazd z czworonogami. Jeśli jedziemy za granicę to szukajmy dla nich miejsc po rodzinie, znajomych – mówi.
Bartłomiej Budziosz podkreśla, że zwierzęta trafiają do schroniska najczęściej w bardzo złym stanie.
– Psy są obrośnięte, koty zarobaczone, pokrwawione, pogryzione. Niektóre są w tragicznym stanie. Oczywiście zdarzają się głównie szczeniaki znalezione np. pod mostem, które są tylko zarobaczone. U nas są one odrobaczane, czipowane, kastrowane lub sterylizowane i oddawane do adopcji – podkreśla.
Pracownik schroniska zachęca także do adopcji zwierząt. Zaznacza, że procedura nie jest skomplikowana.
– Wystarczy mieć smycz, dowód osobisty, ewentualnie transporter, którym zabierzemy zwierzę do domu. Jest wypisana książeczka zdrowia. Bierzemy je na spacer, żeby się z nim zapoznać, sprawdzić, czy nas zaakceptuje. Możemy przyjść parę razy, możemy przyjść raz, bo niektóre zwierzęta są tak przyjazne, że od razu pokochają człowieka, który okaże im miłość – zaznacza.
Bartłomiej Budziosz informuje, że wiele osób zamiast adopcji, decyduje się kupić psa rasowego i rodowodowego. Przypomina jednak, że każde zwierzę, niezależnie od tego, czy to kundel, czy ni, kocha tak samo.
Obecnie w schronisku w Dyminach znajduje się 169 zwierząt.