Mecenas Andrzej Szejna – etatowy kandydat SLD do różnych funkcji w polityce, kiedyś eurodeputowany – wyrusza w objazd regionu… motocyklem. Jak mówi, to połączenie przyjemnego z pożytecznym. Andrzej Szejna wspomina, że swoją przygodę z motocyklem rozpoczął w wieku 15 lat, a pierwszym pojazdem była WSK jego ojca. Potem jeździł skuterami, a obecnie używa motocykla typu chopper.
– Pomyślałem, że skoro będę objeżdżał wspaniałą ziemię świętokrzyską, a robię to prawie co wakacje, przy okazji spotkam się z mieszkańcami. Będę chciał rozmawiać z nimi na różne tematy, także jako mecenas w razie potrzeby będę udzielał bezpłatnych porad prawnych. Będzie to zatem połączenie przyjemnego z pożytecznym, obcowanie z przyrodą, wyborcami i moim ukochanym motocyklem – zaznacza.
Motocykl Szejny to Suzuki Intruder 1500. Jak mówi przewodniczący SLD w regionie, motocykl jest równolatkiem jego syna Juliusza. Polityk kupił jednoślad w okresie, kiedy został wybrany do Parlamentu Europejskiego, a miał to być prezent dla siebie, po narodzinach syna.
– Ten motor ma już praktycznie 15 lat. Po urodzinach syna motocyklem pojechałem do Brukseli, gdzie kilka miesięcy wcześniej objąłem mandat posła. Przez pięć lat jeździłem nim niemal po całej Europie, w wakacje razem z żoną. Po zakończonej kadencji powróciłem nim z Brukseli do kraju – dodaje.
W te wakacje Andrzej Szejna na swoim motocyklu przemierzy niemal całe województwo świętokrzyskie. Jak zaznacza, będzie chciał odwiedzić wszystkie miasta powiatowe, ale także miejsca, w których odbywać się będą letnie imprezy plenerowe, by tam rozmawiać z mieszkańcami, między innymi o polityce. Jeszcze w tym tygodniu Andrzeja Szejnę będzie można spotkać w Skarżysku-Kamiennej, Busku-Zdroju, a także Kielcach.
Przewodniczący SLD w regionie podkreśla, że liczy na pozytywny odzew nietypowej kampanii. Andrzej Szejna zaznacza, że postępy ze swojej trasy motocyklowej będzie sukcesywnie udostępniał na swoich portalach społecznościowych.