– W środę mam stawić się w klubie. Zawodnicy, którym kończą się kontrakty będą pracować indywidualnie pod okiem trenera drużyny rezerw Sławomira Grzesika – powiedział Bartosz Rymaniak, który wrócił do Kielc po urlopowej przerwie.
Po ponad trzech latach spędzonych w Koronie, kapitan opuszcza kielecki klub. W „żółto-czerwonych” brawach zagrał sto dziewięć meczów w ekstraklasie, w których strzelił cztery gole. Strony nie doszły do porozumienia w sprawie przedłużenia, kończącego się ostatniego czerwca, kontraktu.
– Korona to raczej zamknięty rozdział. Klub sprowadził na moje miejsce nowych zawodników. Spotkam się jeszcze z prezesem Krzysztofem Zającem, żeby wyjaśnić pewne nieporozumienia związane z rozmowami kontraktowymi. Otrzymałem kilka propozycji pracy, ale to na razie nic konkretnego. Nie wiem jeszcze, czy zostanę w Polsce, czy wybiorę kierunek zagraniczny – powiedział 29–letni piłkarz.
– Otrzymałem informację, że jeżeli zrezygnuję z części wynagrodzenia i rozwiążę kontrakt z dniem 19 czerwca, to nie będę musiał uczestniczyć w treningach. W innym razie, będę pracował ze Sławomirem Grzesikiem. Jestem zdecydowany na wypełnienie umowy do ostatniego dnia – dodał wychowanek Kani Gostyń.