Stare pocztówki, zdjęcia, monety, banknoty, ale również porcelanę, militaria, czy zabytkowe meble można było obejrzeć i nabyć podczas kolejnej giełdy kolekcjonerskiej, która odbyła się w Wojewódzkim Domu Kultury.
Wydarzenie już od wczesnych godzin porannych przyciągnęło wielu miłośników przedmiotów z duszą. Takie prezentował m.in. Pan Roman z okolic Kraśnika, który od kilkudziesięciu lat kolekcjonuje lampy naftowe i olejowe.
– Najstarsze lamy w mojej kolekcji, to lampy olejowe pochodzące z pierwszej połowy XIX wieku. Mam też stare, stojące angielskie zegary, które zajmują cały pokój w moim domu. Jestem też właścicielem jednej z największych w Polsce kolekcji indonezyjskich stempli do robienia batików. Liczy ona około 200 sztuk – wylicza Pan Roman.
Unikalne przedmioty na giełdę przywiózł również Dariusz Stępień, z zawodu nauczyciel historii. Jak mówi, najstarszy okaz w jego bogatej kolekcji, to moneta grecka pochodząca z przełomu VI i V wieku p.n.e.
– Tę monetę kupiłem na giełdzie kolekcjonerskiej. Wartość tego typu przedmiotów jest uzależniona od wielu czynników, m.in. stanu ich zachowania, rzadkości występowania. Moja moneta jest bardzo stara, ale niestety jej wartość materialna nie jest duża. Dla mnie ma jednak wartość sentymentalną – dodał Dariusz Stępień.
Giełda kolekcjonerska, która organizowana jest od ponad 40 lat doczekała się swoich stałych bywalców. Wśród nich jest m.in. Marek Michniewski, prezes Stowarzyszenia Kielecki Klub Kolekcjonera.
– Moje zbiory, dzięki takim giełdom stale rosną. Każdy może znaleźć coś dla siebie i to w przystępnych cenach. Kupiłem już komplet polskich sztućców, stare tkaniny i różne figurki. Wybór jest bardzo duży, więc z pustymi rękami się nie wraca – dodał Marek Michniewski.
Kolejna giełda kolekcjonerska w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach odbędzie się za miesiąc.