14 policjantów z województwa świętokrzyskiego rywalizowało w konkursie na najlepszego funkcjonariusza ruchu drogowego w regionie. Dwóch najlepszych będzie reprezentowało garnizon w zawodach ogólnopolskich. Policjanci musieli m.in. pokonać tor przeszkód na motocyklu, a także prawidłowo przeprowadzić resuscytację krążeniowo- oddechową.
Młodszy aspirat Tomasz Prasałek z wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Staszowie twierdzi, że najtrudniejsza jest konkurencja motocyklowa.
– Trzeba posiadać duże umiejętności, szczególnie na placu manewrowym. Nie jest on prosty, ponieważ do pokonania są ostre zakręty. Trzeba także uważać na to, aby nie strącić słupka. Mam doświadczenie, ponieważ na co dzień jeżdżę na jednośladzie i pokonałem tor najlepiej jak potrafiłem – powiedział młodszy aspirant Tomasz Prasałek.
Konkurs rozpoczął się od napisania testu wiedzy, który nie sprawił uczestnikom większego problemu. Starszy sierżant Przemysław Łabędzki z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach stwierdził, że pytania były zróżnicowane i nie wszystkie dotyczyły ruchu drogowego. Była sprawdzana wiedza także z kodeksu postępowania karnego i kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia – wymienia policjant.
Podkomisarz Mariusz Bednarski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach twierdzi, że dobrego funkcjonariusza „drogówki” powinna charakteryzować chęć stałego poszerzania wiedzy i cierpliwość. -W tym fachu trzeba umieć trzymać nerwy na wodzy. Spotykamy się w pracy z różnymi sytuacjami i osobami. Nie każdy kierowca jest miły dla funkcjonariusza- wyjaśnia podkom. Mariusz Bednarski.
– W tym fachu trzeba umieć trzymać nerwy na wodzy. Spotykamy się w pracy z różnymi sytuacjami i osobami. Nie każdy kierowca jest miły dla funkcjonariusza – wyjaśnia podkomisarz Mariusz Bednarski.
Drugi raz z rzędu najlepszym policjantem świętokrzyskiej drogówki został sierż. szt. Mateusz Strójwąs z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.