Zamiast ożywionej dyskusji o podwyżce cen biletów początek sesji w Kielcach zdominowały dyskusje światopoglądowe. Burzę wzbudziło pytanie radnego Piotra Kisiela z klubu radnych PIS, który dopytywał o to, czy prezydent Bogdan Wenta wyda zgodę na organizację w Kielcach Marszu Równości. Od kilku miesięcy mówi się, że ma on przejść ulicami Kielc 13 lipca.
Piotr Kisiel apelował do władz miasta, aby do marszu nie doszło. Jak mówił podczas organizacji podobnego wydarzenia w Gdańsku obrażano uczucia religijne chrześcijan. Wszystko za sprawą sparodiowania procesji Bożego Ciała.
– W Kielcach ma się odbyć Marsz Równości. Zastanawiam się jaką decyzję podejmie prezydent. Mieszkańcy Kielc zbierają podpisy przeciwko organizacji marszu LGBT. Jest ich już kilka tysięcy. Kilka miesięcy temu sprzeciwiał się Pan organizacji koncertu zespołu Hungarica. Wtedy zabiegały o to KOD i Platforma Obywatelska. Dlatego w imieniu mieszańców Kielc i radnych PIS mam nadzieje, że nie wyrazi Pan zgody i zakaże marszu lesbijek, gejów, biseksualistów i transpłciowców – powiedział radny Kisiel.
W imieniu prezydenta głos zabrała Danuta Papaj. Stwierdziła, że na razie do urzędu nie trafił żaden wniosek o organizację takiego wydarzenia.
– Prezydent kiedy obejmował urząd deklarował, że będzie chciał rozmawiać ze wszystkimi. Wiemy jaki ruch jest związany z organizacją tego marszu. Żaden wniosek do urzędu nie trafił i prezydent nie ma czego rozpatrywać. Pan prezydent chce dać poczucie, że miasto jest dla wszystkich, czego przykładem będzie np. Marsz Życia – mówiła Danuta Papaj.
– Nie chcę nikogo umoralniać, jednak eksponowanie odmienności seksualnej nie powinno odbywać się w miejscach publicznych. Wizerunek całujących się mężczyzn nie powinien być eksponowany na ulicach miasta – dodał Piotr Kisiel.
– Granicą wolności słowa jest godność oraz wolności osobiste – mówiła Katarzyna Czech-Kruczek.
– Takie wypowiedzi mają znamiona dyskryminujące. Nie może być tak, że podnosi się argumenty, które ani prawnie, ani naukowo, ani w żaden inny sposób nie są uzasadnione. To już wkracza na bardzo niebezpieczne rewiry - powiedziała.
Piotr Kisiel zaznaczył, że w Gdańsku na Marszu Równości zbezczeszczono wartości chrześcijańskie, co jest karalne.
– Skandalicznym faktem jest kneblowanie ludziom ust i mówienie o dyskryminacji. Pan radny Kisiel wyraził swoje zdanie – mówił z kolei Marcin Stępniewski.
Po kilkunastu minutach dyskusji Anna Kibortt zaapelowała o jej zakończenie.
– Nawołując do niedyskryminowania niektórzy dyskryminują. Proponuję, żebyśmy zakończyli te dyskusje. Na tematy tego rodzaju moglibyśmy dyskutować godzinami – powiedziała.
Rozmowy zakończono i radni przeszli do kolejnych punktów obrad.