Mieszkańcy Michałowa od ponad roku bezskutecznie walczą o zainstalowanie progu zwalniającego w pobliżu miejscowej szkoły. Chodzi o drogę powiatową potocznie zwaną przez mieszkańców „Szkolną”. Argumentują, że kierowcy jeżdżą z nadmierną prędkością, a próg zmusił by ich do zdjęcia nogi z gazu.
Ich zdaniem absurdem jest również ustawienie przy szkole znaku, który pozwala kierowcom jeździć z prędkością 50 kilometrów na godzinę, mimo iż na terenie całej miejscowości jest ograniczenie do 40 kilometrów.
Katarzyna Darasz, która w imieniu mieszkańców występuje z apelem, pismami i wnioskami do władz gminnych i powiatowych o montaż progu, informuje, że teren jest bardzo niebezpieczny. Jak podkreśla, nie da się z dziećmi wyjść na spacer.
– Przy tej drodzy mieszkają również osoby starsze w tym pan, który porusza się na wózku inwalidzkim, który jak mówi obawia się wyjechać przed własną bramę. Przeganiają nas od jednego do drugiego. W jednym z pism, które otrzymaliśmy od zarządcy drogi, było aż siedem argumentów przeciwko inwestycji. Jednym z nich nadmierne wydzielanie spalin przy zwalnianiu pojazdu – mówi Katarzyna Darasz.
Edyta Zych, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Michałowie podkreśla, że progi są bardzo istotne dla poprawy bezpieczeństwa.
– Tą drogą przejeżdżają samochody o dużych gabarytach i samochody osobowe z nadmierna prędkością. Próg spowoduje, że będą musiały zwolnić – mówi dyrektorka.
Pytani przez nas przedstawiciele gminy, starostwa i Powiatowego Zarządu Dróg w Pińczowie nie chcą wypowiadać się w tej sprawie.