Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce zajęli 4. miejsce w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W decydującym spotkaniu, podopieczni trenera Talanta Dujszebajewa przegrali ze słynną Barceloną 35:40.
Posłuchaj Rozmowy Dnia:
Prezes klubu Bertus Servaas powiedział, że jest pewien niedosyt, bo drużyna przyjechała do Kolonii po medal. – Zawodnicy walczyli na sto procent, ale to nie wystarczyło. Barcelona błyskawicznie wznawiała i zdobywała bramki. My mieliśmy problemy z przeprowadzeniem zmian do obrony - zaznaczył prezes PGE VIVE.
Mimo czwartego miejsca należy podkreślić to, że znaleźliśmy się w gronie czterech najlepszych drużyn Europy – zaznaczył Bertus Servaas. – Jestem dumny, że jesteśmy tutaj, reprezentujemy Polskę i miasto Kielce w piękny sposób. Czapki z głów za walkę. Dziękujemy też kibicom, którzy bardzo mocno nas wspierali. Nasi kibice są najlepsi na świecie – podkreślił Servaas.
Prezes PGE VIVE potwierdził, że trener Talant Dujszebajew zostaje w Kielcach. Pojawiły się bowiem informacje, że dostał propozycję od Barcelony, ale ją odrzucił.
VIVE po raz czwarty uczestniczyło w turnieju finałowym Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Najlepszy wynik osiągnęło w sezonie 2015/16, kiedy triumfowało w tych rozgrywkach.