Służby ratownicze sprawdzały swoją sprawność podczas ćwiczeń w Świętokrzyskim Centrum Psychiatrii w Morawicy. Według scenariusza w szpitalu wybuchł pożar, a dwóch jego prawdopodobnych sprawców zabarykadowało się w jednej z sal. Kolejnym dwóm udało się uciec i opuścić teren lecznicy.
Jak informuje brygadier Sławomir Karwat, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, na miejsce ćwiczeń wysłano kilka zastępów ratowników.
– Nasze działania polegają przede wszystkim na odnalezieniu miejsca pożaru, ewakuowaniu poszkodowanych i ugaszeniu ognia. Musimy ćwiczyć w każdych warunkach i o każdej porze. Nigdy nie wiadomo kiedy naprawdę będzie potrzebna nasza pomoc – dodał komendant Sławomir Karwat.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach informuje, że podczas takich akcji policjanci mogą sprawdzić procedury, wedle których postępują przy prawdziwych tego typu zdarzeniach.
– Chodzi o koordynację naszych działań i sprawdzenie w jaki sposób przebiega współpraca pomiędzy poszczególnymi służbami policyjnymi ruchu drogowego, kryminalnymi i prewencji, ale także by doskonalić współpracę m.in. z funkcjonariuszami państwowej straży pożarnej w zakresie udzielania pierwszej pomocy osobom poszkodowanym, bo to także jest jedno z zadań policjantów – dodał Karol Macek.
Beata Matulińska, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy, podkreśla, że takie działania są również przydatne dla pracowników i pacjentów szpitala.
– Szpital psychiatryczny jest specyficznym miejscem ze względu na stan pacjentów. Niektórzy chorzy z postanowienia sądu muszą przebywać w zamknięciu, niektórzy z nich są też nieobliczalni. Dlatego myślę, że takie ćwiczenia są bardzo potrzebne, aby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom – dodała Beata Matulińska.
Policjanci i straż pożarna ćwiczyli także ewakuację obozu harcerskiego z płonącego lasu oraz ratowanie ludzi, którzy wpadli do zalewu.