Miejsca są, ale niekoniecznie w wybranych placówkach. W Kielcach trwa nabór do przedszkoli i żłobków. Rodzice dzieci, które nie dostały się do wybranego przedszkola dostali właśnie propozycje placówek zastępczych.
Marcin Różycki, zastępca prezydenta miasta mówi, że takich dzieci nie jest dużo, choć paradoksalnie po pierwszym naborze zostały przedszkola, którym nie udało się zapełnić wszystkich miejsc.
– Przygotowaliśmy ponad 2 tysiące miejsc, a podań wpłynęło nieco ponad 1,7 tysiąca. Mimo to, 63 dzieci nie dostało się do żadnej placówki. Wysłaliśmy do ich rodziców propozycje innych przedszkoli, najbliższych tym, do których aplikowali i czekamy na odpowiedź – informuje Marcin Różycki.
Po tym, jak rodzice wybiorą inne placówki, w kieleckich przedszkolach nadal będzie około 200 wolnych miejsc. Marcin Różycki mówi, że miasto będzie zachęcało rodziców najstarszych dzieci ze żłobków, żeby już teraz wybrali przedszkole i przenieśli swoją pociechę.
– Prawo pozwala, aby dzieci mające 2,5 roku chodziły do przedszkoli. Mamy nadzieję, że dzięki temu zwolnią się nam miejsca w żłobku, bo trochę ich w mieście brakuje – mówi.
Wolne miejsca są jeszcze w 12 przedszkolach samorządowych oraz 14 oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych. Od poniedziałku, 3 czerwca, placówki oficjalnie będą przyjmowały podania od rodziców. Termin upływa 7 czerwca, natomiast listę dzieci zakwalifikowanych przedszkola wywieszą 14 czerwca. Później rodzice dzieci będą musieli potwierdzić wolę korzystania z placówki.