„Dzika kaczka” Henrika Ibsena, to ostatnia w tym sezonie premiera w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. Spektakl zostanie pokazany w sobotę, 1 czerwca. Na scenie obok kieleckiego zespołu, zobaczymy gościnnie występujących Urszulę Grabowską – aktorkę teatralną i filmową, a także Marcina Kowalczyka, któremu popularność przyniosła rola „Magika” w filmie „Jesteś Bogiem”.
Tym razem na kieleckiej scenie zostanie pokazana klasyka norweskiego dramaturga, z 1884 roku, która mimo upływ czasu nie straciła na aktualności. Jej reżyserią zajął się Franciszek Szumiński, absolwent aktorstwa w Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, obecnie student reżyserii. Jak przyznaje, zaproszenie do pracy w Kielcach otrzymał już kilka lat temu.
– Tak się złożyło, że kiedy kończyłem wydział aktorski i byłem wtedy na pierwszym roku reżyserii, mój dyplom aktorski reżyserował dyrektor tego teatru, czyli Michał Kotański. Wtedy mi tak nieoficjalnie zaproponował, czy nie chciałbym w przyszłości czegoś tutaj wyreżyserować. To było zaskoczenie, ale bardzo miłe. Od tamtej pory minęło trochę czasu i teraz tu jestem – wyjaśnił.
Reżyser zaprosił do współpracy Urszulę Grabowską, aktorkę związaną z krakowskim teatrem Bagatela, laureatkę Polskich Nagród Filmowych „Orły” w 2010 za rolę kobiecą w filmie „Joanna” Feliksa Falka, wykładowcę w Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie.
– Nie ukrywam, że byłam zaskoczona propozycją Franka. Zresztą w momencie, kiedy do mnie zadzwonił, tytułował mnie per „pani profesor”, mówił, że nie wie, czy wypada, ale złożył mi propozycję zagrania w tym spektaklu – żartowała Urszula Grabowska.
Artystka wyjaśnia, że choć niezmiennie od 20 lat jest aktorką teatru Bagatela, to czasami przyjmuje zaproszenia innych placówek. Propozycja pracy w Kielcach wydała się jej interesująca z kilku powodów.
– To jest coraz rzadsza okazja mierzyć się z klasyką literatury. I to jest pierwszy powód. Jestem też głodna doświadczeń, które dają nadzieję na taką głęboką, gruntowną aktorską pracę i właśnie tego upatrywałam w tym zaproszeniu. Poza tym scena kielecka też nie jest dla mnie anonimową, zwłaszcza od chwili, kiedy dyrekturę objął Michał Kotański, z którym znam się, bo studiowaliśmy równolegle w szkole, w krakowskiej AST. Michał też reżyserował różne spektakle w naszym teatrze, które mnie się podobały. Zresztą o tutejszych, kieleckich realizacjach jest głośnio, bo są to realizacje bardzo ciekawe – podkreśliła.
W spektaklu Urszula Grabowska gra Ginę. Nad tą rolą pracuje wspólnie z reżyserem.
– Jestem jednym z elementów ważnej, zbiorowej układanki. Dojrzewam razem z tą postacią. Chciałabym ją na tyle prawdziwie przedstawić, żeby wymknęła się prostej ocenie w odbiorze widza – dodaje.
W porównaniu z ibsenowską bohaterką tu Gina jest milcząca.
– Minimalizujemy te momenty słownej interwencji i wydaje mi się, że to milczenie jest dość wymowne, a mówię tylko wtedy, kiedy mam powód, żeby coś powiedzieć – zdradza.
Gościnnie w „Dzikiej kaczce” pojawia się także Marcin Kowalczyk, który na dużym ekranie zadebiutował rolą w filmie „Jesteś Bogiem”, w 2012 roku był laureatem Nagrody imienia Zbyszka Cybulskiego dla młodych aktorów, wyróżniających się wybitną indywidualnością. Tym razem gra Gregersa Werle. Jego również przekonała wizja spektaklu, jaki miał zamiar zbudować Franciszek Szumiński.
– Przyznam, że tęsknię trochę za teatrem, bardzo to lubię, a to czego szukam w teatrze, to są spotkania z ciekawymi ludźmi, którzy mają ciekawe nastawienie do życia i do sztuki, a Franek jest wybitnym reprezentantem tego nurtu, więc sposób w jaki nakreślił to, czym chciałby się zająć, od razu mnie zachęcił – wyjaśnia.
To co go interesuje, to odejście od realizmu, nie odgrywanie roli, ale jej przeżywanie. Między innymi o swojej postaci mówi: -Mam wrażenie, że ci bohaterowie są bardzo ludzcy, z tego względu są szalenie niedoskonali, ale wszyscy walczą o szczęście.
Na scenie debiutuje Vanessa Gazda – studentka drugiego roku aktorstwa.
Z kolei kielecki zespół reprezentuje między innymi Dawid Żłobiński, który współpracę z aktorami z zewnątrz określił jako „ożywcza siła i energia”.
– Nie muszę się nigdzie ruszać, a mogę się rozwijać i to jest niezwykle istotne – podkreślił.
„Dzika kaczka” będzie miała premierę w sobotę, 1 czerwca o godzinie 19:00 w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach.