Dla Arcioma Karalioka to będzie pierwszy finał Ligi Mistrzów. Piłkarze ręczni PGE Vive w weekend zagrają w Kolonii o klubowy Puchar Europy.
Białoruski obrotowy mistrzów Polski nie obawia się stresu, jaki będzie towarzyszył rywalizacji.
– Może, jeszcze przed meczem kolana zadrżą, ale po pierwszym gwizdku sędziów nie ma już o tym mowy – wyjaśnia Karaliok. – Wtedy nie patrzysz już na kibiców. Wtedy liczy się tylko spotkanie i tylko koncentracja na tym, co dzieje się na parkiecie – zdradza popularny „Arczi”
Kielczanie już trzykrotnie rywalizowali w Final Four Ligi Mistrzów. Dwa razy zajęli trzecie miejsca, a raz w 2016 roku triumfowali.
W sobotę ich pierwszym przeciwnikiem w Lanxess Arenie będzie Telekom Veszprem. To starcie o godzinie 15.15. O 18.00 drugi półfinał Vardar Skopje – Barcelona.