Aroganckie i pogardliwe – tak o dzisiejszym zachowaniu prezydenta Kielc mówi poseł Bogdan Latosiński. Mimo umówionej dwa tygodnie temu wizyty, prezydent zignorował posła, który chciał porozmawiać o istotnych dla kielczan sprawach komunikacji.
Poseł przyznaje, że nie usłyszał nawet grzecznościowego „dzień dobry”, a po godzinie czekania w sekretariacie prezydenta Kielc, został lekceważąco zbyty. Poseł Latosiński chciał porozmawiać między innymi o zmianach w rozkładach komunikacji miejskiej.
– Jestem przyzwyczajany do różnych zagrań, ale dzisiejsze zachowanie prezydenta… coś takiego mi się nie zdarzyło. Prezydent na umówione spotkanie spóźnił się 15 minut, rozumiem, bo każdemu się to może przydarzyć. Następnie przywitał się bez słowa i schował w gabinecie. Po 40 minutach wyszedł na zewnątrz i ponownie, nie zwracając na nic uwagi, wyszedł z urzędu. Byłem tak zaskoczony, że nawet nie zdążyłem zareagować. Niezależnie, czy jest się parlamentarzystą i do prezydenta przychodzi się w sprawach służbowych, czy jest się mieszkańcem i chce się porozmawiać o problemach, to prezydent w żadnym przypadku nie powinien się tak zachować – relacjonuje parlamentarzysta.
Poseł wyjaśnia, że ostatecznie udało mu się porozmawiać z pełnomocnikiem prezydenta – Danutą Papaj. Zaznaczył, że ta przeprosiła go za zaistniałą sytuację.
– To z jej strony było zupełnie niepotrzebne, bo na spotkanie byłem umówiony z prezydentem. Różne rzeczy przeżyłem, ale czegoś takiego nie. Prezydent potraktował mnie jak powietrze. To było pogardliwe ze strony Bogdana Wenty. To nie miało być spotkanie towarzyskie, tylko przyszedłem w sprawach służbowych. Rozumiem, że mogło coś wypaść, ale wystarczyło się odezwać słowem – powiedział poseł.
Niewykluczone, że pilną rzeczą dla prezydenta było spotkanie z przewodniczącym PO, Grzegorzem Schetyną oraz prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, którzy odwiedzali dzisiaj Kazimierzę Wielką.