Już nie rower ani laptop, lecz hulajnoga jest hitem prezentowym na Pierwszą Komunię Świętą. Podarunki są coraz droższe, podoba się zwłaszcza wszystko to, co ma napęd elektryczny. Sprzedawcy z różnych sklepów niemal jednomyślnie wymieniają właśnie hulajnogi wśród tegorocznych „topów”.
– To jest absolutny bestseller. Sprzedajemy hulajnogi w różnych rozmiarach, najczęściej elektryczne. W tej chwili największym wzięciem w ogóle cieszą się sprzęty z napędem elektrycznym. Podobają się deskorolki, ale wciąż sprzedajemy dobrze znane już prezenty komunijne, takie jak telefony i słuchawki bezprzewodowe – mówi jeden ze sprzedawców ze sklepu z elektroniką.
Rower, który jeszcze niedawno był sztandarowym komunijnym prezentem, dziś nie jest już tak często wybierany.
– Rynek stał się bardziej rozbity. Klienci wiąż kupują rowery, jednak zwracają się coraz chętniej w stronę innych sprzętów, takich na przykład jak hulajnogi i rolki – zauważa doradca klienta w sklepie sportowym.
Hulajnogi to spory wydatek – te bez wspomagania elektrycznego można kupić już od 300 złotych, natomiast elektryczne – od 800 złotych. Rower to koszt powyżej 600 złotych, natomiast całkiem dobre rolki można kupić już za około 300 złotych.
Dzieciom wciąż podobają się drony, a także zegarki typu smartwatch, czyli kolejne elektroniczne cacko.
Ruch jest także w salonach jubilerskich. Największym powodzeniem cieszą się zawieszki, naszyjniki i bransoletki z motywami sakralnymi.
– Teraz jest moda zakładania naszyjników kaskadowo. Blogerki noszą ich po kilka naraz, często są to ozdoby z krzyżykami. Takie kupuje się teraz właśnie na komunię – mówi pani z salonu jubilerskiego.
W dalszym ciągu kupuje się dzieciom Biblię, albo książki, na przykład autorstwa księdza Jana Twardowskiego piszącego o tym, co ważne w życiu człowieka: miłości, szczęściu, radości.
– Prezenty nie powinny przysłonić wymiaru duchowego uroczystości, jaką jest Pierwsza Komunia Święta – podkreśla ojciec Marian Puchała, superior klasztoru na Świętym Krzyżu.
– Wiemy, że najwspanialszym prezentem jest sam Pan Jezus, który przychodzi. To jest bardzo ważne, byśmy nie przysłonili rzeczami materialnymi tego, co w pierwszej komunii jest najbardziej istotne – mówi.