28 maja zapadnie wyrok w sprawie Krzysztofa A., oskarżonego o usiłowanie zabójstwa mężczyzny. Do zdarzenia doszło 24 czerwca 2018 roku w okolicy przystanku autobusowego na ulicy Warszawskiej w Kielcach.
Jak ustalili śledczy, gdy świadek awantury próbował rozdzielić dwóch mężczyzn został zaatakowany przez jednego z nich nożem. Sprawca zadał mu cios w tułów. Pokrzywdzony 33-letni mężczyzna został przetransportowany do szpitala. Według śledczych obrażenia, których doznał, zagrażały jego życiu, a uratowała go szybka i sprawna pomoc medyczna. Napastnik, który zbiegł z miejsca zdarzenia, został kilka dni później zatrzymany we Wrocławiu.
Prokurator Kamil Czyż domaga się dla oskarżonego 25 lat pozbawienia wolności z możliwością warunkowego zwolnienia po 20 latach. Ponadto wniósł o 30 tysięcy złotych dla pokrzywdzonego. Zdaniem śledczego zgromadzony materiał dowodowy w sposób jednoznaczny wskazuje, że Krzysztof A. chciał zabić człowieka. Oskarżony był wcześniej karany za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, wiedział zatem jakie konsekwencje wiążą się z zamachem na życie ludzkie – powiedział prokurator.
– W niedługim czasie po opuszczeniu zakładu karnego ponownie dopuścił się zabronionego czynu. To wskazuje, że oskarżony ludzkie życie ma w pogardzie. Należy dodać, że był też karany za inne przestępstwa przeciwko zdrowiu – powiedział prokurator. Zdaniem śledczego, stopień społecznej szkodliwości czynu był bardzo wysoki.
Obrońca i oskarżony wnoszą, aby zakwalifikować ten czyn jako spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i proszą sąd o łagodny wymiar kary.
– Przez ostatnie miesiące o niczym innym nie myślę. Z perspektywy czasu wiem, że to co zrobiłem było bardzo złe i nie potrafię wybaczyć sobie tego, że nie utrzymałem nerwów na wodzy – powiedział oskarżony.
Proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Kielcach. Oskarżony jest tymczasowo aresztowany.