W sumie 50 osób odejdzie z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego w ramach pierwszego etapu reorganizacji instytucji. Zwolnienia trwają. W poniedziałek z urzędem pożegnała się kolejna dyrektorka.
Pracę straciła Barbara Jakacka-Green, szefowa Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej urzędu marszałkowskiego. Jej miejsce zajęła tymczasowo Karolina Jarosz, która do tej pory była wicedyrektorką.
To nie koniec zmian. Departament, do tej pory działający jako osobna jednostka, zostanie połączony ze Świętokrzyskim Ośrodkiem Adopcyjnym. Jak wyjaśnia sekretarz województwa Mariusz Bodo, ośrodek będzie pododdziałem Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Kierująca nim Anna Sokołowska-Smołkowska w dalszym ciągu pozostanie szefem ośrodka adopcyjnego, jednocześnie zajmie też stanowisko zastępcy dyrektora departamentu ROPS. Wyznaczone funkcje obie panie mają pełnić do końca sierpnia.
Zmiany reorganizacyjne w urzędzie marszałkowskim dobiegają końca. Jak przypomina Mariusz Bodo, sekretarz województwa, rozpoczęły się one w marcu zmniejszeniem liczby departamentów.
– Utworzyliśmy 12 departamentów i 6 komórek na tym samym poziomie. Wcześniej departamentów było więcej, bo 23. Gdy Prawo i Sprawiedliwość przejmowało władzę w urzędzie, zatrudnionych osób było łącznie 857. To ogromna liczba – mówi Mariusz Bodo.
W pierwszej kolejności zwolnienia objęły pracowników tak zwanych departamentów „unijnych”.
– Reorganizacja w tych jednostkach została zakończona. Wypowiedzenia wręczono 9 osobom, kolejne 11 osób otrzyma je po powrocie ze zwolnień lekarskich - zapowiada Mariusz Bodo.
Pod koniec kwietnia wręczono kolejne wypowiedzenia, tym razem pracownikom departamentu organizacyjnego i kadr, kontroli i audytu oraz gabinetu marszałka. Otrzymało je 10 osób, choć do zwolnienia zakwalifikowano więcej, bo 17 osób. Jak zapowiada sekretarz, zaplanowane zwolnienia także zostaną zrealizowane.
Mariusz Bodo mówi, że pierwszy etap reorganizacji urzędu ma objąć również 10 pracowników, którzy uzyskali już wiek emerytalny. Według ustaleń mają pożegnać się z pracą w tym roku między lipcem a wrześniem.
Przypomnijmy, pierwsze zwolnienia wręczono pracownikom zatrudnionym na zastępstwo jeszcze w listopadzie. Wtedy wypowiedzenia otrzymało 17 osób.
Mariusz Bodo zapewnia, że poza wskazanymi rozwiązaniami umów, w planach nie ma kolejnych zwolnień. W grę wchodzą jedynie pojedyncze przypadki i to w sytuacjach, gdy będą zastrzeżenia co do jakości pracy poszczególnych pracowników.