Kandydat do Parlamentu Europejskiego Andrzej Szejna odwiedził Ostrowiec Świętokrzyski. Na wspólnej liście Koalicji Europejskiej przewodniczący świętokrzyskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej w okręgu świętokrzysko-małopolskim zajmuje trzecie miejsce.
Andrzej Szejna przypomina, że piastował już stanowisko europosła. Uważa, że wypełnił swoją rolę, a mieszkańcy oceniali go dobrze, mimo że nie wybrali go na kolejną kadencję.
Pierwsze zobowiązanie po zdobyciu mandatu w majowych wyborach, to utworzenie biura w Ostrowcu Świętokrzyskim. Wsparcie otrzymają tam wszyscy, bez względu na poglądy polityczne. Dodaje, że chciałby zająć się szeroko pojętymi sprawami pracowniczymi, które w ostatnich latach, jego zdaniem, zostały zaniedbane.
– Trzeba wprowadzić minimalną pensję, która powinna być na poziomie co najmniej 60% średniej krajowej, co oznaczałoby podniesienie o kilkaset złotych w samej Polsce – mówi Andrzej Szejna. Dodaje, że chciałby, aby powstał urząd, który zajmowałby się obroną praw pracowniczych i walczyłby z łamaniem praw pracowników, dumpingiem, czy wykorzystywaniem pracowników.
Kandydat SLD uważa, że dobrze będzie reprezentował interesy zarówno świętokrzyskiego, jak i Małopolski. Podkreśla, że odpowiednie wsparcie udzielił mu już Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. Jak mówi, oba regiony mają różne potrzeby. Dla świętokrzyskiego istotna będzie kolejna perspektywa finansowa i inwestowanie w infrastrukturę.
– Pieniądze z UE powinny być odpowiednio wykorzystane, np. na tworzenie nowych miejsc pracy, promocję świętokrzyskiego, co przez wiele lat w województwie było zaniedbane – mówi Andrzej Szejna. Uważa, że nie robiono wiele, aby uatrakcyjnić region choćby zagranicznymi inwestycjami, które zamiast wzrosnąć zmalały. Andrzej Szejna podkreśla konieczność wydatkowania większych pieniędzy na służbę zdrowia. Będzie postulował utworzenie europejskiego pakietu walki z rakiem, a także pakietu ochrony zdrowia kobiet w ciąży.