Blisko stu kibiców czekało pod Halą Legionów na wracających z Paryża piłkarzy ręcznych PGE Vive Kielce. Podopieczni Talanta Dujszebajewa awansowali do Final Four Ligi Mistrzów, eliminując w ćwierćfinale faworyzowany zespół Paris Saint-Germain.
Kieleckich zawodników przywitały odpalone race i chóralne śpiewy. Fani nie kryli radości i gratulowali szczypiornistom sukcesu, którym jest z pewnością awans do grona czterech najlepszych drużyn w Europie.
– Czy wygrywamy, czy przegrywamy zawsze jesteśmy z naszą drużyną. To co chłopaki zrobiły w Paryżu, to jest coś niesamowitego. W 50. minucie miałem wątpliwości czy się uda. Później przyszło odrodzenie zespołu, zmniejszenie przewagi gospodarzy i wystarczyło. Jak już awansowali do Final Four, to na pewno wygrają cały turniej. Do zobaczenia w Kolonii – mówili podekscytowani kibice.
Piłkarze ręczni byli nieco zaskoczeni takim gorącym przywitaniem. Arkadiusz Moryto podkreślał także, jak ważne dla zespołu było wsparcie kibiców w paryskiej hali.
– Wiedzieliśmy, że nie jesteśmy sami. Ktoś w nas wierzył i wspierał. Dzisiaj jest dzień roboczy więc myśleliśmy, że nikomu nie będzie chciało się przyjechać. Dziękujemy kibicom, bo po raz kolejny sprawili nam miłą niespodziankę. Cieszy to, że mamy dla kogo grać – powiedział kielecki skrzydłowy.
Losowanie par półfinałowych odbędzie się we wtorek w Kolonii. Turniej Final Four będzie rozgrywany w pierwszy weekend czerwca w tamtejszej Lanxess Arenie.
Oprócz PGE Vive Kielce w najlepszej czwórce Ligi Mistrzów znalazły się w tym roku hiszpańska Barcelona, węgierski Telekom Veszprém i macedoński Vardar Skopje.