Piłkarki ręczne Korony Handball, na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu, zapewniły sobie 7. miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Po zwycięstwie we własnej hali z Piotrcovią Piotrków Trybunalski 32:30 (14:11), jest już pewne, że kielczanki zajmą najwyższą pozycję w gronie zespołów walczących o utrzymanie.
– Założenia były takie, żeby zwyciężyć. Udało się, choć jak zwykle po emocjonującej końcówce. Prowadząc dwoma bramkami, mając przewagę liczebną i posiadając piłkę nie umiemy dokończyć spokojnie meczu. Proste błędy i zrobiło się nerwowo. Są jednak trzy punkty, a to jest najważniejsze – stwierdził trener kielczanek Paweł Tetelewski.
– Nasi kibice są chyba przyzwyczajeni do takich horrorów. Ci ludzie przychodzą na mecze również dla adrenaliny. My im te emocje zapewniamy. Zostały nam jeszcze trzy spotkania i to, że wypracowałyśmy sobie pewne siódme miejsce nie oznacza, że osiądziemy na laurach. Plan jest taki, żeby wygrać wszystkie pojedynki do końca sezonu – podkreśliła obrotowa „Koroneczek” Karolina Mochocka.
Najwięcej bramek w niedzielnym spotkaniu w zespole gospodyń zdobyły Honorata Syncerz 11 oraz Magda Więckowska i Karolina Mochocka po 6.
W 30.kolejce PGNiG Superligi Korona Handball zmierzy się na wyjeździe z KPR Jelenia Góra.