Jeszcze nie rewolucja, ale na pewno duże zmiany szykują się w starachowickiej gospodarce odpadami. Miasto chce zakupić sześć podziemnych pojemników na śmieci. Ma to ograniczyć bałagan przy altanach śmietnikowych i poprawić estetykę otoczenia. Dodatkowo zużyte, plastikowe butelki będzie można zostawić w butelkomacie.
Prezydent Starachowic Marek Materek informuje, że w planach jest utworzenie jednego punktu zbiórki odpadów przy ulicy Kanałowej oraz umieszczenie pięciu mniejszych pojemników w różnych częściach miasta.
Podobne rozwiązania stosowane są za granicą, ale także w wielu miastach w Polsce. Pojemniki na odpady są zakopane pod ziemią, na powierzchni znajdują się obudowane części z otworami, które pozwalają na wrzucanie śmieci. Opróżnianie ich polega na wyciągnięciu pojemników przez specjalistyczny samochód.
Obecnie Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych znajduje się na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, tu można przywozić odpady wielkogabarytowe czy pozostałości materiałów budowlanych. PSZOK przy Kanałowej byłby w całości własnością gminy, tu mają być przyjmowane odpady komunalne.
Koszt postawienia podziemnych pojemników na odpady to 3 miliony złotych. Miasto chce pozyskać dofinansowanie ze środków unijnych w wysokości 85 procent, a Rada Miasta zabezpieczyła w budżecie środki na wkład własny. O tym, czy podziemne śmietniki będą w Starachowicach, dowiemy się za pół roku.
Pewne jest natomiast, że za 25 tysięcy złotych zakupiony zostanie butelkomat. Urządzenie ma być ustawione w urzędzie miasta. Jego działanie polega na przyjmowaniu pustych butelek PET w zamian za pieniądze. Jedna butelka z kodem kreskowym to równowartość 10 groszy.