100 tysięcy złotych zamierzają przeznaczyć władze Kielc na promocję komercyjnego festiwalu muzycznego Masscode. Organizatorem tej imprezy jest Maksymilian M., właściciel klubu muzycznego, przeciw któremu toczy się proces o pobicie kobiety i który został już skazany prawomocnym wyrokiem za naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Jak sam przyznawał przed sądem, był karany „około pięciu razy”.
W tym samym czasie prezydent Wenta i jego pełnomocnicy straszą podczas konferencji prasowej rezygnowaniem z inwestycji i dotacji dla organizacji pozarządowych z powodu rzekomo fatalnej sytuacji finansowej miasta.
Zdaniem kieleckich urzędników, kryminalna przeszłość organizatora Masscode nie jest problemem. Tłumaczą jednocześnie, że festiwal jest okazją do promocji miasta. Artur Sobolewski, zastępca dyrektora Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu pytany, czy samorząd powinien wspierać imprezę, której organizatorem jest mężczyzna zasiadający na ławie oskarżonych, unika odpowiedzi wprost. Stwierdził jedynie, że przyznając dofinansowanie, kierowano się walorami promocyjnymi festiwalu.
– Moim zdaniem impreza dobrze komponuje się, jeśli chodzi o repertuar dużych wydarzeń festiwalowych w Kielcach. Mamy festiwal muzyki tanecznej, festiwal harcerski i muzyki chrześcijańskiej. Masscode jest adresowany do młodego odbiorcy i rzeczywiście w Kielcach takiej imprezy nie było, dlatego warto ją wesprzeć – powiedział Artur Sobolewski.
Zaznacza przy tym, że miasto wspiera finansowo jedynie promocję wydarzenia. Kampania prowadzona będzie w zasięgu ogólnopolskim.
– Promocja odbywa się w socialmediach poprzez posty sponsorowane na Facebooku. Poza tym plakaty promując imprezę mają trafić także to wszystkich miast w województwie oraz województw sąsiadujących ze świętokrzyskim – mówi.
Krytycznie na temat zaangażowania miasta w promowanie tej imprezy wypowiadają się radni Prawa i Sprawiedliwości. Radny Arkadiusz Ślipikowski uważa, że prezydent Wenta pochopnie wydaje pieniądze podatników.
– 100 tysięcy złotych w momencie, kiedy cały czas administracja prezydenta zasypuje nas informacjami o konieczności wprowadzania oszczędności, jest absurdem. Wydawania takiej kwoty na promocję w mediach społecznościowych mija się z celem. To są pieniądze nasze – mieszkańców. Chcę dokładnie prześledzić każdą złotówkę, która będzie wydawana na ten cel. Razem z prawnikami przeanalizuję umowę, którą miasto podpisało z organizatorem Masscode – mówi Arkadiusz Ślipikiowski.
Co ciekawe, podczas czwartkowej konferencji prasowej władz miasta, skarbnik Beata Pawłowska zapowiedziała, że z powodu złej sytuacji finansowej, miasto musi zamrozić pieniądze na … promocję.