– Mam propozycje pracy z trzech klubów – powiedział trener Korony Gino Lettieri, na briefingu prasowym przed meczem ze Śląskiem Wrocław. Nie oznacza to jednak, że cieszący się zaufaniem prezesa klubu Krzysztofa Zająca szkoleniowiec, opuści Kielce. 52 – letni Włoch ma kontrakt ważny do końca czerwca 2020 roku.
Gino Lettieri prowadził dotychczas „żółto–czerwonych” w 67 meczach LOTTO Ekstraklasy. Pod tym względem jest w Koronie rekordzistą. O ile w poprzednim sezonie wprowadził drużynę do grupy mistrzowskiej, o tyle w trwających rozgrywkach, ta sztuka już się mu nie udała. W rundzie wiosennej zespół gra zdecydowanie poniżej oczekiwań.
– Jeśli mam być szczery, to otrzymałem trzy propozycje. Powiedziałem o tym prezesowi Zającowi, żeby miał tego świadomość. Do Korony przyszedłem coś zbudować, ale w dwa lata nie da się wszystkiego zrobić. Wiele już zmieniło się na lepsze. Sporo z naszego planu zrealizowaliśmy. Potrzebujemy jednak jeszcze czasu. Przez dwa lata zdobyliśmy 85 punktów w 30 meczach sezonu zasadniczego. Jeśli podzielimy ten wynik, będziemy na ósmym miejscu w tabeli. W połowie stawki, czyli dokładnie tam gdzie powinniśmy być. Pracujemy z młodymi piłkarzami. Udało nam się wypromować Wato Arweładze, postępy zrobił Oskar Sewerzyński. Z Marcina Cebuli zrobiliśmy wartościowego zawodnika, którego oglądają przedstawiciele klubów z Hiszpanii i Włoch. Mamy także sygnały o zainteresowaniu Ivanem Marquezem – stwierdził Gino Lettieri.
Włoski szkoleniowiec dodał, że jedną ofertę pracy otrzymał z Polski, a dwie z klubów zagranicznych.