Mieszkańcy narzekają na funkcjonowanie linii autobusowych, po zmianach wprowadzonych przez Zarząd Transportu Miejskiego. Wśród najgorszych rozwiązań, wymieniają likwidację linii 37, skrócenie kursu linii 102, co nie pozwala dojechać na Ślichowice oraz zmiana trasy linii 1, przez co autobusy dojeżdżają do centrum ulicą Wojska Polskiego, całkowicie omijając: Wrzosową i Tarnowską, a przez to także kielecki bazar, szkołę podstawową i kościół.
Pasażerowie, którzy jechali dziś „jedynką” byli bardzo niezadowoleni z nowego rozkładu jazdy.
– To jest jakiś koszmar. Wiele osób korzystało z tej linii, ponieważ można było nią dojechać na bazar, do przychodni i kościoła, a dzieci korzystały z niej w drodze do szkoły. Teraz jest tak, że wsiadając do autobusu nie wiadomo, gdzie się dojedzie – mówią kielczanie.
Podobnego zdania są kierowcy autobusów. Szczególnie zwracają uwagę na to, że autobus stał się pusty.
– Od kiedy wprowadzono zmiany, bardzo często zdarza się, że wiozę powietrze. Pasażerowie nie wsiądą do autobusu, który nie zawiezie ich tam, gdzie chcą dojechać, a właśnie z taką sytuacją mamy teraz do czynienia – podkreśla jeden z kierowców.
Grzegorz Witkowski, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach twierdzi, że wciąż trwa okres testowy nowych rozwiązań i że mogą one ulec zmianie, jeśli pasażerowie wyrażą taką opinię. Ewentualne poprawki do nowego rozkładu jazdy autobusów mają być wprowadzone po upływie trwającego miesiąc okresu próbnego.