Mieszkańcy gminy Tuczępy protestują przeciwko powstaniu ogromnej fermy drobiu. Firma Ekoplon chce w ciągu roku wybudować siedem kurników w miejscowości Dobrów i cztery w Wierzbicy. Nie zgadzają się na to: członkowie Stowarzyszenia Towarzystwa Przyjaciół Gminy Tuczępy, a także przedsiębiorcy z firm Progress Eco oraz Huty Szkła Gospodarczego Tadeusza Wrześniaka w Grzybowie.
Wspólnie podkreślają, że nie chcą, by kurniki powstały w bliskim sąsiedztwie ich domów i firm. Ludzie obawiają się m.in. fetoru oraz skażenia środowiska. Dziś w tej sprawie odbyło się spotkanie z władzami gminy.
Wioletta Kaczmarek – prezes Stowarzyszenia Towarzystwa Przyjaciół gminy Tuczępy podkreśla, że wraz z pozostałymi protestującymi nie widzi w inwestycji żadnej korzyści dla gminy, a wręcz przeciwnie same szkodliwe i negatywne oddziaływania.
– Nie zgadzamy się na następnego truciciela w naszej gminie. Będzie smród. Będziemy narażeni na różne choroby, zwiększy się ruch samochodowy, będą TIR-y i inny ciężki sprzęt, nastąpi znaczny spadek wartości działek, naszych nieruchomości – mówiła Wioletta Kaczmarczyk.
Mieszkańcy w rozmowie z Radiem Kielce twierdzili, że jeśli powstanie ferma drobiu nie będzie można tu zdrowo żyć i pracować.
Dziś sołtysi złożyli na ręce wójta gminy Tuczępy petycję wraz z podpisami mieszkańców, którzy nie zgadzają się na budowę kurników.
Według wójta jest to poważny problem. Marek Kaczmarczyk podczas spotkania podkreślił, że jest „za” mieszkańcami. W spotkaniu uczestniczył również poseł Michał Cieślak, który zadeklarował pomoc swojego prawnika i wsparcie w działaniach. Poseł poprosił, aby przygotować i przesłać mu stosowne dokumenty. Jak dodał, będzie interweniował i wzmacniał stanowisko mieszkańców.
25 kwietnia o godzinie 16:00 w siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej Wierzbica odbędzie się rozprawa administracyjna z udziałem pełnomocnika inwestora, podmiotów będącymi stronami w sprawie i mieszkańcami całej gminy.