Bardzo nerwowy dzień mają za sobą uczniowie i nauczyciele VII Liceum Ogólnokształcącego im. Józefa Piłsudskiego w Kielcach. W dzienniku elektronicznym pojawił się komunikat o tym, że nie odbędzie się zaplanowana na czwartek Rada Pedagogiczna, podczas której miało dojść do klasyfikacji uczniów. Powodem był fakt, że strajkujący nauczyciele nie chcieli w niej wziąć udziału.
Rodzice uczniów zostali poinformowani, że z tego powodu maturzyści nie zostaną sklasyfikowani i nie ukończą szkoły. Od rana w Piłsudskim pojawiały się grupki zdenerwowanych trzecioklasistów.
Młodzi ludzie mówili, że choć rozumieją powody nauczycielskiego protestu, to nie może on odbywać się kosztem matur. Nie ukrywali, że boją się, iż nie będą pisali egzaminu dojrzałości w tym roku. – Chyba wszyscy jesteśmy zdenerwowani. Na pewno trudniej się przez to przygotować do egzaminu, cały czas mamy gdzieś w głowie, że matury może nie być – mówią trzecioklasiści.
Iwona Kijewska, dyrektor szkoły nie ukrywa, że los maturzystów leży w rękach nauczycieli. Jak tłumaczy, komunikat, który dostali rodzice mówi o sytuacji na dziś, ale sytuacja może się poprawić, bowiem Rada Pedagogiczna w szkole została przesunięta na najbliższy piątek. – Natomiast poszedł też drugi komunikat do rodziców, że rozmowy trwają. O jego wysłanie poprosili mnie strajkujący nauczyciele. Natomiast czułam się w obowiązku poinformować rodziców, że tak naprawdę cały czas nie mamy pewności, czy ta rada się odbędzie, czy nie – twierdzi Iwona Kijewska.
Justyna Terlecka-Heinich, nauczyciela „Piłsudskiego” biorąca udział w proteście nie zgadza się z zarzutami, że strajkujący blokują uczniom drogę do matury. Jak podkreśla, protest w szkole ma charakter rotacyjny, po to żeby wszystkim trzecioklasistom wypisać oceny na koniec roku. Nie zmienia to faktu, że bez Rady Pedagogicznej, która zatwierdzi wystawione oceny, uczniowie do matury nie będą mogli przystąpić. Justyna Terlecka-Heinich nie potrafiła powiedzieć, czy nauczyciele stawią się na radzie, dzięki czemu uda się osiągnąć wymagane prawem kworum. – My podjęliśmy decyzję, że rada jest przesunięta na piątek. Jaka będzie wtedy decyzja, nie potrafimy powiedzieć, bo sytuacja jest zmienna. Jak będzie wyglądała w piątek, tego nie wiemy – mówi Justyna Terlecka-Heinich.
Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty ma nadzieję, że nauczyciele w VII Liceum w Kielcach oraz innych szkołach średnich w województwie sklasyfikują wszystkich uczniów. W środę jeździł po wszystkich kieleckich placówkach, w których planowana jest matura i przekonywał nauczycieli do udziału w radach. – Uczniowie nie mogą być zakładnikami strajkujących. A tak to niestety w niektórych placówkach wygląda – twierdzi Kazimierz Mądzik.