– Wierzę w mądrość i odpowiedzialność nauczycieli. Uczniowie nie mogą być zakładnikami w tym sporze – mówiła na antenie Radia Kielce Beata Szydło. Wicepremier zaapelowała do Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych o odstąpienie od strajku w trakcie zbliżających się egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasisty.
– W tej chwili najważniejsi są uczniowie, bo to oni muszą jutro napisać egzaminy i w kolejnych dniach muszą mieć poczucie, że nauczyciele są razem z nimi. Młodzi ludzie nie mogą stać się przedmiotem tego sporu – apelowała wicepremier.
Beata Szydło podkreśliła, że rząd gotowy jest nawet dzisiaj podpisać porozumienie z obiema centralami związkowymi, które nie akceptują propozycji podwyżki wynagrodzeń.
– Najważniejsze jest to, aby rozwiązać ten problem, wciąż czekamy na decyzję ZNP i FZZ – mówiła.
Wicepremier Beata Szydło przyznała, że w budżecie państwa nie ma takich środków, których żądają strajkujący nauczyciele.
– To była zaporowa kwota 1000 złotych, które przekładało się na 17,5 mld złotych w ciągu roku dodatkowo, które musiałyby być przeznaczone na wzrost wynagrodzeń. Potem pojawiła się propozycja 30 procent, tak de facto, była to ta sama kwota. Następnie ZNP zaproponowało podział na dwa razy po 15%, co w sumie przełożyło się na obciążenie budżetu w przyszłym roku dokładnie takie samo. To nie jest przestrzeń do rozmów. W budżecie państwa nie ma takich pieniędzy, a strajki są organizowane w momencie, kiedy rząd realizuje już podwyżki dla nauczycieli – mówi wicepremier.
Beata Szydło pytana, czy przyjmie zaproszenie europoseł PO Róży Thun do udziału w publicznych debatach na temat Unii Europejskiej, stwierdziła, że teraz to nie jest odpowiedni czas, ani nie jest to najistotniejsze w polskiej polityce.
– Ja powiedziałam, że się nad tym zastanowię. Być może tak. W tej chwili najważniejsze jest rozwiązanie problemu nauczycieli – zaznaczyła.
Jak dodała, chciałaby mieć takie poczucie, że Różna Thun szanuje te osoby, które wzywa – jak podkreśliła – z takim zapałem do debaty.
– Do tej pory bardzo lekceważąco na mój temat i moich kolegów z PiS się wyrażała – dodała wicepremier.