Poseł Dominik Tarczyński w ostrych słowach wyjaśnia różnicę w polityce Polski i Niemiec czy Francji, w kwestii muzułmańskich imigrantów. Jego wywiad dla tureckiej telewizji TRT World, Twitter przyjął entuzjastycznie.
Dziennikarz tureckiej telewizji, używając kulinarnego porównania, zapytał dlaczego Polska najpierw idzie na lunch ze wszystkimi krajami Unii Europejskiej, czyli korzysta z pieniędzy unijnych i wszystkich dobrodziejstw zjednoczonej Europy, a potem nie chce płacić rachunku, czyli tu – nie chce przyjmować nielegalnych imigrantów. Co prawda dziennikarz zauważył, że Polska przyjęła dwa miliony Ukraińców, ale to jednak to nie to samo, co forsowany przez Angelę Merkel pomysł na przyjmowanie nielegalnych islamskich imigrantów.
– Dlaczego pozostajecie w tym klubie [UE – red.], skoro tak zasadniczo nie zgadzacie się z Niemcami i innymi na wszystko – pytał dramatycznie dziennikarz.
– Ponieważ Niemcy i Rosjanie chcą pić Dom Perignon i chcą żebyśmy my pili wodę – odpowiedział Dominik Tarczyński w konwencji kulinarnej. – Unia Europejska oznacza, że jesteśmy równi. Mamy te same prawa i obowiązki – wyjaśnił już poważnie poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jego zdaniem nie może być tak, że Niemcy popierają budowę niekorzystnego dla Polski gazociągu Nord Stream 2, Francuzi sprzedają Rosjanom samoloty, a potem oczekują solidarności od naszego kraju.
– Chcemy być partnerem, z tymi samymi prawami i obowiązkami – stwierdził Dominik Tarczyński.
Tymczasem to Angela Merkel zaczęła szaleństwo z nielegalnymi imigrantami, którzy nie chcą się uczyć języka, nie chcą pracować, nie płacą podatków.
– Dlatego żaden nielegalny imigrant nie przyjedzie do Polski – zakończył kandydat do europarlamentu z listy świętokrzysko-małopolskiej PiS.