Ponad 200 entuzjastów i miłośników motocykli wzięło udział w uroczystym rozpoczęciu sezonu w Pińczowie. Mieszkańcy mieli niesamowitą okazję zobaczyć różne motocykle: zarówno zabytkowe, współczesne ścigacze, czy ciężkie skutery.
Uroczystości rozpoczęła msza w Sanktuarium Mirowskim w Pińczowie. Podczas nabożeństwa zostały poświęcone motocykle. Następnie rozpoczęła się parada motocyklowa drogami Ponidzia. Mieszkańcy zaznaczali, że nie tylko maszyny, ale także ryk silnika zrobił na nich ogromne wrażenie.
– Fajne widowisko. Co roku jesteśmy. Niesamowite doznania i dźwięki – mówiły kobiety, które z zaciekawieniem oglądały paradę. To wymarzona pogoda dla motocyklistów – dodawał Robert Jeziorek z Buska-Zdroju, właściciel trzykołowego motocykla marki Sab.
– To jest maszyna własnoręcznie wykonana. Pasjonaci potrafią. Zarejestrowana jest jako motocykl, trzykołowy Sab. Można się tym poruszać po drogach. Tym motocyklem biorę udział w paradzie po raz pierwszy – mówił Robert Jeziorek.
Michał Siemiński z Wolnej Grupy Motocyklowej podkreśla, że symbolicznym rozpoczęciem sezonu była porada motocykli z Pińczowa do Chruścić, następnie przez Janów i Podłęże. Zakończenie i zlot odbył się na terenie jednej ze stacji paliw w Pińczowie.
– Wszyscy się zjawili. Przekrój motocykli szeroki: od zabytkowych, ciężkich, ścigaczy, po skutery crossowe. Widzę urale, dniepry, BMW i współczesne takie, jak kawasaki, hondy – wymienia Michał Siemiński.
Organizatorem wydarzenia był Wolna Grupa Motocyklowa Ponidzie.