Dobiega końca proces 54-letniego Wojciecha Z., podejrzanego o zabicie brata. Do zdarzenia doszło w marcu ubiegłego roku, w miejscowości Tudorów, w powiecie opatowskim.
Jak ustalili śledczy, pomiędzy braćmi doszło do kłótni, w trakcie której oskarżony Wojciech Z. zadał swojemu bliźniakowi serię ciosów, kawałkiem drewna. Oskarżony dopiero po pewnym czasie zadzwonił na pogotowie ratunkowe. Jeszcze tej samej nocy został zatrzymany.
Na rozprawie zeznania złożył kolega oskarżonego. Mężczyzna stwierdził, że ofiara przed śmiercią źle traktowała swojego brata. – Tamten zawsze go bił. Nie wiem jak to dokładnie wyglądało, ponieważ mieszkam wieś dalej – powiedział świadek.
W sprawie zeznania złożył także biegły z zakresu medycyny. Medyk stwierdził, że na ciele ofiary było wiele obrażeń zadanych twardymi i tępymi narzędziami, a także nogą. Były to ciosy zadane z dużą siłą. – Zazwyczaj tego typu urazy powstają, kiedy pokrzywdzony leży, a napastnik zadaje ciosy od góry. To jest takie silne deptanie – wyjaśnił biegły.
Oskarżony przyznaje się do winy. Kolejna rozprawa, na której zostaną wygłoszone mowy końcowe, odbędzie się 10 kwietnia. Wojciech Z. jest tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.