Ambasada Węgier odcina się od zamieszania związanego z koncertem zespołu Hungarica w Kielcach. Występ węgierskiej grupy rockowej został zablokowany przez prezydenta Bogdana Wentę, po proteście kilku ugrupowań, m.in.: KOD, PO i Stowarzyszenia im. Jana Karskiego.
Zarzucają one zespołowi propagowanie prawicowych poglądów. Wenta stwierdził, że taki krok sugerowała ambasada Węgier. Ten sam argument zawarł w swoim proteście Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego. Tymczasem przedstawicielstwo Węgier wyraźnie odcina się od całej sprawy, odmawiając komentowania jej. Attache prasowy, w rozmowie z Radiem Kielce przyznał, że o sprawie dowiedział się z mediów. Stwierdził też, że nie rozumie zamieszania wokół koncertu.
Ostatecznie koncert węgierskiego zespołu odbędzie się, a jego organizatorem będzie Starostwo Powiatowe w Kielcach. Salę Wojewódzkiego Domu Kultury udostępni marszałek województwa.
Przypomnijmy, Hungarica kilka lat temu występowała w Kielcach, na scenie letniej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach. Jarosław Machnicki, dyrektor tej instytucji wspomina, że koncert przebiegał w dobrej atmosferze. Przyznał natomiast, że decyzja władz Kielc o odwołaniu koncertu bardzo go zaskoczyła. – Myślałem, że cenzura prewencyjna w kraju się skończyła. Hungarica będzie chyba dziękowała wszystkim przeciwnikom, bo stała się dzięki nim bardziej popularna niż zespół Omega – mówi Jarosław Machnicki.
W 2016 roku, zespół zagrał koncert na żywo na antenie Polskiego Radia Gdańsk. Jak wspomina dyrektor artystyczny rozgłośni, Kamil Mielnik, koncert odbył się w wyjątkowo przyjaznej atmosferze. Dodaje, że przed jego zorganizowaniem, radio sprawdziło pogłoski o nacjonalistycznych zapędach zespołu, ale dziennikarze nie znaleźli niczego niepokojącego. – Nie było żadnych nacjonalistycznych wzmianek w ciągu trwania całego koncertu. Zagrali natomiast Rotę, oczywiście w całości po polsku – wspomina Kamil Mielnik.
Zespół Hungarica zagra w Kielcach w najbliższą sobotę o godzinie 18.00.