Biuro Prasowe Korony, w specjalnym oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej kieleckiego klubu, przeprasza swojego trenera Gino Lettieriego, za błędną interpretację jego słów, wypowiedzianych na konferencji po wygranym meczu z Jagiellonią Białystok.
Trener Gino Lettieri nie wypowiedział słów, z których można zrozumieć, że drużyna wielu osobom w Kielcach nie pasuje i przeszkadza.
Zamysłem trenera było wskazanie, że drużyna w ostatnich dniach musiała zmierzyć się z gorszą formą, a co za tym idzie słabymi wynikami i problem leżał w drużynie, a nie w Kielcach czy osobach jakkolwiek związanych z Koroną Kielce czy Kielcami.
W związku z tym przepraszamy w szczególności trenera Lettieriego, na którego spłynęła nieuzasadniona fala krytyki oraz wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni naszą błędną interpretacją słów szkoleniowca oraz jego asystenta.
Biuro prasowe Korona S.A.
Po sobotnim spotkaniu oficjalne strona klubu, ale także wiele innych portali, zamieściło taką oto wypowiedź Gino Lettieriego: „Właściwie nie mamy dużo do powiedzenia. W związku z tym, że nasza drużyna wielu osobom w Kielcach nie pasuje i przeszkadza, to pokazaliśmy, że mamy charakter. Wynik mówi sam za siebie. Wygraliśmy dzisiaj zasłużenie”.
Niestety w dużej mierze do takiej interpretacji wypowiedzi włoskiego szkoleniowca, przyczyniło się nieprecyzyjne tłumaczenie Dawida Pietrzyka, które brzmiało: „W zasadzie nie mamy za wiele do powiedzenia. W związku z tym, że drużyna nie żyje, że u nas nie pasuje, to wynik mówi dla siebie. Słusznie tutaj wygraliśmy. Dziękujemy”.
Temat zatrudnienia w kieleckim klubie tłumacza języka niemieckiego, bo przecież takim nie jest asystent szkoleniowca Dawid Pietrzyk, był niejednokrotnie poruszany przez dziennikarzy kieleckich mediów. Jak dotychczas bezskutecznie.