– Nie mogę powiedzieć, że jest to najtrudniejszy okres w mojej pracy w Kielcach – stwierdził trener Korony Gino Lettieri, przed meczem 26. kolejki LOTTO Ekstraklasy w Białymstoku z Jagiellonią. Kielecka drużyna doznała dwóch kompromitujących porażek z Zagłębiem Sosnowiec i Wisłą Kraków. W obu meczach podopieczni włoskiego szkoleniowca stracili dziesięć goli.
– W piłce nożnej to się zdarza. Przypomnę, że słabszy okres mieliśmy już w grupie mistrzowskiej w poprzednim sezonie. Także tuż przed zimową przerwą kiedy nie wygraliśmy trzech meczów z rzędu. Przegraliśmy wówczas w Białymstoku 1:5, z Arką Gdynia u siebie 0:3, a z Piastem Gliwice wywalczyliśmy remis 1:1 w końcówce spotkania. Przecież to się zdarza nawet w Lidze Mistrzów. Schalke przegrało z Manchesterem City 0:7, Bayern Monachium przed własną publicznością z Liverpoolem 1:3, Atletico Madryt z Juventusem w Turynie 0:3. Korona nie jest jakimś osobnym przypadkiem. To jest normalne – uważa Gino Lettieri.
Korona Kielce po ostatnim spotkaniu wypadła z górnej ósemki rozgrywek, w której była nieprzerwanie od 4. kolejki sezonu. W sobotę „żółto – czerwoni” zmierzą się w Białymstoku z Jagiellonią. Gospodarze co prawda nie wygrali trzech kolejnych meczów ligowych, ale we wtorek awansowali do półfinału Pucharu Polski, pokonując na wyjeździe pierwszoligową Odrę Opole.