Odpady mogą posłużyć jako paliwo w starachowickim Zakładzie Energetyki Cieplnej. Spółka chce wybudować nowoczesny kocioł opalany surowcem z odzysku. To alternatywny sposób ogrzewania, który pozwoli zaoszczędzić pieniądze i pozbyć się śmieci.
Prezes ZEC-u Marcin Pocheć informuje, że nowa instalacja miałaby powstać przy obecnej ciepłowni, znajdującej się przy ulicy Ostrowieckiej. Proces spalania odpadów w specjalnym kotle prowadzony jest ze ścisłymi wymogami bezpieczeństwa ekologicznego. Trafiają tam śmieci, których nie można poddać recyklingowi, czyli zużyte ubrania, deski czy plastik. Spaliny są poddawane wielokrotnemu oczyszczaniu, a do atmosfery trafia głównie dwutlenek węgla.
Starachowicka instalacja ma być oparta na doświadczeniach z Oslo i Krakowa. Marcin Pocheć przytacza przykład Nowej Huty, gdzie przy podobnej instalacji umieszczone są pasieki z pszczołami, czyli owadami, które żyją tylko w czystym środowisku.
Koszt inwestycji szacuje się na około 50 milionów złotych, dlatego poszukiwane będą pieniądze zewnętrzne. Dofinansowania na taki cel nie przewidują unijne programy operacyjne, nadzieja w Funduszu Ochrony Środowiska. Jednocześnie instalacja przyniosłaby długotrwałe korzyści. Zakład kupowałby o 45 procent mniej miału. Jednocześnie powiat starachowicki byłby samowystarczalny pod względem utylizacji odpadów. Nie byłoby potrzeby ich składować i płacić za tę usługę.
Marcin Pocheć dodaje, że popioły i pył powstały w wyniku spalania są odbierane przez specjalistyczną firmę. Z kolei odpady, które będą potrzebne do spalenia, mają być składowane jako trzydniowy zapas w szczelnie zamykanych kontenerach.