Wbrew planom, nie rozpoczął się proces kominiarzy Pawła M. i Łukasza P. ze Skarżyska-Kamiennej. Obydwaj odpowiadają za nieprawidłowe wykonanie przeglądu instalacji w jednym z bloków. Z powodu ich zaniechań zmarła 18-letnia dziewczyna, która zatruła się tlenkiem węgla. Do zdarzenia doszło w lutym 2015 roku.
Proces miał rozpocząć się przed Sądem Rejonowym w Skarżysku-Kamiennej, jednak ze względu na chorobę obrońcy oskarżonych, rozprawę odroczono do 30 maja. Władysław Biskup, pełnomocnik rodziny pokrzywdzonej wyraził nadzieje, że kolejna rozprawa odbędzie się zgodnie z planem.
– Cztery lata czekaliśmy na ten dzień. Jesteśmy zdeterminowani, aby doprowadzić sprawę do końca. Ma ona charakter przełomowy. W Polsce jest wiele osób, które straciły swoich bliskich w ten sam sposób – powiedział pełnomocnik.
Aleksandrę L. znaleziono w lutym 2015 roku w łazience w jednym z mieszkań w Skarżysku-Kamiennej. W związku z tym, prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie. Śledztwo początkowo prowadzone było przez Prokuraturę Rejonową w Skarżysku-Kamiennej, jednak zostało umorzone. Po skardze matki zmarłej dziewczyny interweniował w tej sprawie senator Solidarnej Polski Jacek Włosowicz. Parę miesięcy później, decyzją sądu zlecono ponowne zbadanie sprawy. Ostatecznie sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód.
Jednym z kluczowych dowodów była opinia biegłych, dotycząca wykonania pracy przez kominiarzy. To dało podstawy do przedstawienia zarzutów. Zdaniem śledczych, oskarżeni popełnili błędy, które doprowadziły do śmierci młodej osoby.
Zaniechanie polegało przede wszystkim na tym, że prowadząc kontrolę 5 lutego 2015 roku, kominiarze nie zweryfikowali, czy zalecenia poprzedniej inspekcji zostały wykonane. Ponadto, nie wykryli braku dopływu właściwej ilości powietrza do mieszkania. W konsekwencji nie powiadomili mieszkańców, ani spółdzielni o istniejącym zagrożeniu, a także wbrew obowiązkowi nie dali znać organom nadzoru budowlanego o konieczności wstrzymania dostawy gazu. Zdaniem prokuratury, mężczyźni w ten sposób nieumyślnie doprowadzili do śmierci Aleksandry L. Do jej zgonu doszło 12 dni po przeprowadzeniu kontroli.
Oskarżonym grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.