Zmarł Leopold Kozłowski, wybitny kompozytor związany z Chmielnikiem. – Choć był muzykiem wielkiej klasy, nie zachowywał się jak gwiazda – wspomina Agnieszka Dziarmaga, kierownik Ośrodka Edukacyjno-Muzealnego „Świętokrzyski Sztetl” w Chmielniku.
– Był przeuroczym i przesympatycznym człowiekiem, opowiadał dowcipy. Był ciepłym człowiekiem w typie dawnego klezmera – wspomina.
Leopold Kozłowski zmarł we wtorek, 12 marca. Był kompozytorem, pianistą dyrygentem, kierownikiem muzycznym Teatru Żydowskiego w Warszawie i cygańskiego zespołu Roma oraz konsultantem muzycznym zespołu Rzeszowiacy. Skomponował muzykę do kilku filmów, w tym do „Austerii” w reżyserii Jerzego Kawalerowicza oraz muzykę getta do „Listy Schindlera” Stevena Spielberga. W listopadzie 2018 roku świętował stulecie urodzin.
Leopold Kozłowski pochodził z żydowskiej rodziny z tradycjami muzycznymi. Honorowy Obywatel Chmielnika kilkakrotnie gościł w mieście podczas Spotkań z Kulturą Żydowską, zazwyczaj z grupą przyjaciół muzyków i z rodziną. Mawiał: – Straciłem moje Przemyślany, ale mam Chmielnik, żyjcie 120 lat i zapraszajcie mnie na urodziny.
Leopold Kozłowski podarował Świętokrzyskiemu Sztetlowi wiele osobistych pamiątek, które można oglądać w sali noszącej jego imię. Życie i twórczość Leopolda Kozłowskiego stały się tematem amerykańskiego filmu „The Last Klezmer”.