Pierwsze rozmowy na temat projektu „Peryferia” w Kielcach – bez konkretnych pomysłów i planu działania. Spotkanie w ratuszu miało być okazją do zapoznania się z problemami mieszkańców obrzeży Kielc, głównie pod względem infrastruktury. Na razie nie padły jednak żadne konkrety. Władze miasta zapowiedziały natomiast, że zajmą się sprawą bardziej szczegółowo, odwiedzając każdy z 12 wyznaczonych obszarów peryferyjnych.
Prezydent Bogdan Wenta stwierdził, że priorytetem jest, aby mieszkańcy obrzeży miasta nie czuli się obywatelami drugiej kategorii. Przyznał przy tym, że największym wyzwaniem w realizacji projektu „Peryferia” będzie znalezienie na ten cel pieniędzy. Ma w tym pomóc rozsądna i dokładna ocena możliwości finansowych miasta.
Artur Hajdorowicz, dyrektor wydział rozwoju i rewitalizacji Kielc, poinformował, że miasto prowadzi analizy miejsc priorytetowych. Zaznaczył, że ostateczny raport stworzony ma być w oparciu o opinię mieszkańców. Pierwsza połowa zapowiedzianej serii spotkań z mieszkańcami każdego z rejonów ma odbyć się w kwietniu i w maju, a pozostałe po wakacjach.
Kielczanie ocenili rozmowy w ratuszu jako bezowocne. Narzekali między innymi na ogólne zamieszanie i brak wyraźnych kierunków w dyskusji.
– Na razie nie widzimy żadnej nadziei na poprawę naszej sytuacji. Stanowczo za dużo jest różnych inicjatyw, a wielu obecnych na spotkaniu przedstawicieli samorządu wypowiadało się kompletnie nie na temat - mówili mieszkańcy.
Do końca roku ma powstać diagnoza wszystkich 12 obszarów peryferyjnych miasta, określonych w projekcie. Szczegóły programu „Peryferia” mają zostać przedstawione w drugim kwartale przyszłego roku.