11 razy interweniowali strażacy z powiatu pińczowskiego w związku z silnym wiatrem, który w nocy z niedzieli na poniedziałek łamał drzewa i zrywał dachy. Jak informuje Mateusz Tarka, rzecznik PSP w Pińczowie, największe szkody wichura wyrządziła w Woli Zagojskiej Dolnej w gminie Pińczów. Doszło tam do całkowitego zerwania więźby dachowej z budynku gospodarczego.
– Ratownicy musieli przede wszystkim zabezpieczyć elementy konstrukcji, które mogły spaść i kogoś zranić lub spowodować dalsze uszkodzenia budynku. Dodatkowo zniszczone dachy zostały pokryte specjalną plandeką, która zabezpiecza budynek przed deszczem. O zdarzeniu została poinformowana Inspekcja Nadzoru budowlanego. W powiecie buskim strażacy odnotowali 10 zdarzeń – mówi.
Po raz kolejny to mieszkańcy wsi Wawrowice w gminie Wiślica zostali poszkodowani najbardziej. Jak mówią, silny wiatr nie pozwolił im spać, ponadto uszkodził dachy na dwóch budynkach gospodarczych.
– Od godziny 1.00 to już nie było spania. Bałem się, aby porywisty wiatr nie poderwał całego dachu. Był taki huk, że bałem się wyjść z domu. Obawiałem się, że spadające płyty dachu z eternitu mogą mnie poranić, albo nawet zabić – mówi jeden z mieszkańców.
Oka nie zmrużyła również starsza mieszkanka Wawrowic, której silny wiatr uszkodził dach na stodole. W rozmowie z Radiem Kielce podkreśliła, że w nocy usłyszała silny huk.
– To, co działo się w nocy to jakaś makabra – podkreślała.
Mieszkańcy Wawrowic zadeklarowali pomoc dla wszystkich poszkodowanych sąsiadów.
- Pomagamy jak tylko się da. Mamy gwoździe, plandeki. Próbujemy zabezpieczyć zniszczone dachy – zaznacza jeden z mieszkańców.