– Zawiedliśmy całe Kielce – powiedział po przegranym meczu 25. kolejki LOTTO Ekstraklasy z Wisłą Kraków 2:6 (2:2), kapitan Korony Kielce Bartosz Rymaniak. Dwa gole dla gospodarzy strzelił Wato Arweładze. Dla gości bramki zdobyli: Krzysztof Drzazga (3), Jakub Błaszczykowski, Vukan Savicević i Łukasz Burliga.
Korona, po raz pierwszy w historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej, straciła na własnym stadionie sześć bramek.
– To była tragedia. Przepraszam wszystkich kibiców, którzy przyszli na stadion, bo zawiedliśmy na całej linii. Ciężko jest coś sensownego powiedzieć. Po prostu daliśmy ciała. Teraz będziemy długo pracowali, żeby kibice znów nam zaufali i zapomnieli. Chociaż o takich meczach się nie zapomina. W drugiej połowie byliśmy o wiele gorszym zespołem. Pierwsza odsłona wyglądała obiecująco i nie wiem co w nas wstąpiło, że w drugiej się tak skompromitowaliśmy – powiedział kapitan „żółto – czerwonych” Bartosz Rymaniak.
Po meczu kibice Korony poprosili piłkarzy o rozmowę. Do trybuny najzagorzalszych fanów zespołu poszli wszyscy zawodnicy. Podobnie jak po przegranym meczu w Sosnowcu, podopieczni Gino Lettieriego usłyszeli, że nie są godni nosić „żółto – czerwonych” barw i zostali zmuszeni do oddania meczowych koszulek.
– Po takim meczu nie ma się co dziwić. To są kibice, którzy oczekują od nas dużo więcej. Zawiedliśmy wszystkich na całej linii. Zawiedliśmy całe Kielce – dodał Bartosz Rymaniak.
– Myślę, że weszliśmy agresywnie i całkiem dobrze w ten mecz. Co się wydarzyło w drugiej połowie, to od 24 lat jestem trenerem i takich rzeczy nie przeżyłem, to była dla mnie nowa rzecz. Myślałem, że kiedy rok temu przegraliśmy z Wisłą Płock 1:4, to była najgorsza porażka, która mogła nam się zdarzyć. Dzisiaj wydarzyło się jeszcze coś gorszego. Straciliśmy w dwóch meczach 10 bramek i jest to dużo więcej niż traciliśmy wcześniej. Przepraszamy wszystkich kibiców, także naszych inwestorów, musimy przeanalizować szczególnie tę drugą połowę i porozmawiać z drużyną – powiedział trener Gino Lettieri.
– Jestem szczęśliwy i gratuluję mojemu zespołowi. Pomimo straty jednej czy drugiej bramki, to cały czas był gotowy na realizację tego, co wspólnie ustaliliśmy. Pozostaje mi tylko pogratulować, bo Korona jest trudną drużyną dla przeciwników, cały czas zmienia system, rotuje zawodników i tutaj mieliśmy sporo pracy by przygotować się dobrze do tego spotkania, więc tym bardziej nas to cieszy – stwierdził trener „Białej Gwiazdy” Maciej Stolarczyk.
W 28.kolejce LOTTO Ekstraklasy Korona Kielce za tydzień zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.