Sanepid nie zgodził się, by w dwóch salach w I Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Żeromskiego w Kielcach prowadzić lekcje. Powodem jest to, że ich podłoga jest kilkadziesiąt centymetrów poniżej gruntu.
O sprawie informowaliśmy w styczniu, kiedy władze Kielc w imieniu Waldemara Pukalskiego dyrektora szkoły, zwróciły się do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego z prośbą o warunkowe dopuszczenie pomieszczeń do prowadzenia lekcji. Problem istnieje od 2010 roku, kiedy sanepid uznał, że sale nie spełniają warunków, by prowadzić w nich lekcje.
Waldemar Pukalski w styczniu powiedział Radiu Kielce, że ma nadzieję, iż w związku z podwójnym rocznikiem uczniów, który we wrześniu trafi do „Żeromskiego”, Wojewódzki Inspektor Sanitarny cofnie zakaz i przynajmniej na kilka lat udzieli warunkowej zgody na prowadzenie tam lekcji.
– Przez trzy lata, czyli do 2013 roku mogliśmy warunkowo korzystać z tych dwóch sal. Warunkiem było to, by uczniowie i nauczyciele nie spędzali tam więcej niż dwóch godzin dziennie. W tym czasie wykonaliśmy dodatkową wentylację, która w dalszym ciągu jest sprawna. Gdybyśmy odzyskali te dwie sale, to w związku z nadchodzącą kumulacją roczników, rozwiązalibyśmy wiele problemów – tłumaczył Waldemar Pukalski.
Argumenty dyrektora nie wystarczyły. Jarosław Ciura, Wojewódzki Inspektor Sanitarny mówi, że mimo iż bardzo chciały pójść na rękę szkole, przepisy na to nie pozwalają.
– Niestety przepisy są jednoznaczne, nie pozwalają, by sale lekcyjne były zagłębione – dodaje.
Stanowisko sanepidu oznacza, że lekcje w I Liceum będą kończyły się nawet o godzinie 19. To bardzo utrudni życie uczniom, których wielu do szkoły dojeżdża spoza Kielc.
Jarosław Ciura nie ukrywa, że liczy na to, iż Minister Edukacji Narodowej w najbliższym czasie zmieni przepisy i umożliwi prowadzenie zajęć w salach takich jak te znajdujące się w I Liceum.