Około 50 tysięcy złotych domaga się od gminy Daleszyce niedoszły dyrektor jednej z tamtejszych szkół. Dariusz Pabian twierdzi, że pozew sądowy z tymi żądaniami jest efektem notorycznego łamania prawa przez burmistrza Dariusza Meresińskiego z PSL. Pabian twierdzi, że samorządowiec ignoruje również niekorzystne dla siebie wyroki sądu.
– Teoretycznie jestem dyrektorem szkoły w Niestachowie. Wygrałem konkurs, który odbył się 10 czerwca 2015 roku. Co prawda burmistrz Meresiński dwa dni później unieważnił konkurs, ale pani wojewoda uchyliła to zarządzenie. Służby wojewody stwierdziły rażące naruszenie prawa przez burmistrza – twierdzi Dariusz Pabian.
Stanowisko wojewody nic nie zmieniło. Dariusz Meresiński nie powołał Dariusza Pabiana na dyrektora szkoły w Niestachowie. A czerwcowy konkurs unieważnił po raz drugi. Ostatecznie, sprawa była rozpatrywana przez kilka różnych sądów. Po wielu miesiącach procesów Sąd Okręgowy w Kielcach wydał prawomocny wyrok, który wskazał, że Dariusz Pabian od 1 maja 2017 roku powinien objąć stanowisko dyrektora szkoły w Niestachowie. Jednak to orzeczenie również nie przekonało Dariusza Meresińskiego i Pabian pracy nie dostał.
Sprawą niedawno zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy w Kielcach. Wynik kontroli jest dla burmistrza Daleszyc niekorzystny. Jak mówi Barbara Kaszycka z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kielcach, burmistrz musi wykonać wyrok sądowy.
– Kontrola zakończyła się w styczniu tego roku. Jej przedmiotem była realizacja prawomocnego wyroku sądowego. W ocenie inspektora pracy, który prowadził kontrolę, osobą zobowiązaną do wykonania wyroku jest burmistrz Daleszyc. Trzeba przypomnieć, że niewykonywanie prawomocnych orzeczeń sądowych jest wykroczeniem przeciwko prawom pracownika – informuje Barbara Kaszycka.
W ubiegły piątek prosiliśmy Dariusza Meresińskiego o komentarz w tej sprawie. Obiecał, że do zarzutów Dariusza Pabiana ustosunkuje się w środę. Jednak również dziś nie znalazł na to czasu. Stwierdził jedynie, że sprawę ponownie badają prawnicy i oficjalnie wypowie się w piątek.
Dariusz Pabian mówi, że ma dość czekania na to, by w końcu burmistrz Daleszyc zaczął respektować prawo. Złożył pozew o 50 tysięcy złotych odszkodowania za niewypłacone pensje. Jak twierdzi, będą też kolejne pozwy w tej sprawie. W sumie zamierza domagać się od gminy około 200 tysięcy złotych.