Do końca czerwca powinna zostać zakończona budowa schroniska dla bezdomnych zwierząt w Dyminach. Dotychczas do użytku oddano budynek kwarantanny, który do czasu zakończenia inwestycji będzie pełnił rolę głównego pomieszczenia. Znajdują się w nim m.in. szpital, przychodnia i kociarnia.
– Budynek główny jest obecnie w stanie surowym zamkniętym. Będzie kilka nowych rzeczy, których dotychczas nie było – poinformował Ryszard Muciek, dyrektor Wydziału Usług Komunalnych i Zarządzania Środowiskiem w kieleckim ratuszu.
Zmieniono kotłownię z węglowej na gazową. Schronisko zostało też skanalizowane. Władze miasta przyjrzą się sposobowi zarządzania placówką.
Zdecydują czy tak jak dotychczas będzie nim zajmowała się organizacja opiekująca się zwierzętami, czy też powołana zostanie nowa własna jednostka. Marta Grabowska ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Dyminach powiedziała, że w trakcie budowy możliwości placówki są ograniczone, ale po jej zakończeniu warunki zmienią się diametralnie. Obecnie w schronisku przebywa około stu psów i kilkanaście kotów.
Budowa będzie kosztować około 4,5 miliona złotych. W nowym budynku będzie 150 miejsc dla zwierząt z możliwością rozbudowy do 250 miejsc. Rocznie miasto na funkcjonowanie schroniska przeznacza 900 tysięcy złotych.