W 24. kolejce I ligi siatkarze Buskowianki Kielce przegrali w Kluczborku z miejscowym Mickiewiczem 2:3 (25:20, 14:25, 25:19, 26:28, 12:15). Najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu został przyjmujący gospodarzy Adam Parcej.
– Mecz na dużych emocjach. Mieliśmy jasny cel: wygrać. W czwartym secie wydawało się, że wszystko jest pod naszą kontrolą. Niestety, w końcówce popełniliśmy kilka błędów, które zabrały nam pewność siebie i gospodarze doprowadzili do remisu 2:2. Nie ma co zrzucać na naszą młodość. Tak bywa w sporcie, że w kluczowym momencie ręka zadrży, piłka spadnie 20 cm za linią i set się kończy – podsumował przyjmujący Buskowianki Sławomir Busch.
– Spokojnie mogliśmy wywieźć trzy punkty z Kluczborka, a stało się inaczej. Przegraliśmy końcówkę czwartej partii przez własne błędy, ale sędziowie gospodarzom troszkę pomogli, bo atak Adama Woźnicy zdecydowanie był w boisku, a został pokazany aut. Mój młody zespół na pewno wywozi z Kluczborka dużo nauki i to będzie procentować – podkreślił trener kielczan Mateusz Grabda.
Za tydzień Buskowianka podejmować będzie w hali przy ul. Żytniej, będący o jedno miejsce wyżej w tabeli, MCKiS Jaworzno. Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 17.00.