Ryszard Pomorski – odwołany dyscyplinarnie dyrektor Domu Środowisk Twórczych w Kielcach nie wyklucza wytoczenia władzom miasta procesu. Jak informowaliśmy, podanym przez pełnomocnika prezydenta powodem zwolnienia było niewykonanie przez Ryszarda Pomorskiego zaleceń wojewódzkiego konserwatora zabytków, dotyczących remontu Pałacyku Zielińskiego.
W opinii władz miasta, z zaleceń pokontrolnych sporządzonych przez konserwatora wynika, że w budynku widoczne są uszkodzenia konstrukcji, które mogą zagrażać życiu osób tam przebywających. Pełnomocnik prezydenta Paweł Gągorowski mówi, że mimo to, władze nie mają zamiaru wyłączyć budynku z użytkowania.
Ryszard Pomorski uważa, że a argumentacja władz miasta jest nietrafiona.
– Pan Gągorowski, który rozmawiał ze mną na ten temat sugerował, że budynek grozi zawalaniem. To wzbudza wręcz wesołość. Mam wrażenie, że nikt z decydentów nie był w tym miejscu i nie widział rzekomego problemu. Pęknięcia pojawiają się tam od trzydziestu lat i co jakiś czas są usuwane. Przegląd budowlany ewidentnie dopuszcza budynek do użytku. Ostatnia ekspertyza została wykonana jesienią ubiegłego roku – twierdzi Ryszard Pomorski.
Dyrektor dodaje, że będzie chciał skierować sprawę do sądu pracy.
– Droga sądowa jest tutaj ewidentna. Jestem w stu procentach przekonany do moich racji – mówi.
Jednak Paweł Gągorowski, pełnomocnik prezydenta Kielc wciąż utrzymuje, że dyrektor nie dopełnił obowiązków, ponieważ przez kilka miesięcy nie podjął się usunięcia i zbadania uszkodzeń, a o problemie nie poinformował prezydenta. Dodał, że władze miasta dowiedziały się o całej sprawie przez przypadek, podczas kurtuazyjnej rozmowy z konserwatorem zabytków. Urzędniczka poinformowała, że będzie musiała nałożyć karę na magistrat z powodu niewypełnienia zaleceń.
Anna Żak-Stobiecka, wojewódzki konserwator zabytków wyjaśnia, że celem opracowania, które miało zostać sporządzone przez dyrektora było pokazanie, czy pęknięcie w ścianie się nie pogłębia. Dodaje, że o to, aby sporządzić ekspertyzę wnioskowali do niej prywatni współwłaściciele pałacyku.
– Nie jest moją kompetencją stwierdzenie czy te wady mogą zagrażać życiu ludzi. To mogło wskazać badanie, które nie zostało wykonane. Dyrektor zwrócił się do nas o przesunięcie terminu. Zgodziliśmy się na to – dodaje konserwator.
Zaskoczona decyzją władz miasta jest radna Agata Wojda z PO. Choć nie ukrywa, że swoją opinię opiera tylko o doniesienia medialne.
– Środek, który został zastosowany jest bardzo drastyczny. Zwolnienie dyscyplinarne jest ostatecznością. Obawiam się, że decyzja władza miasta może być dla dyrektora krzywdząca – powiedziała Agata Wojda.
Ryszard Pomorski był dyrektorem Domu Środowisk Twórczych od 2003 roku.