Rodzice, mieszkańcy i nauczyciele w gminie Złota w powiecie pińczowskim nie zgadzają się, aby Szkoła Podstawowa w Miernowie, dla której organem prowadzącym jest obecnie gmina, została przekazana do prywatne ręce. Placówkę ma przejąć stowarzyszenie.
Petycję w tej sprawie podpisało ponad 100 osób. Protestujący obawiają się, że to początek końca szkoły. Pedagodzy mówią, że przejście do prywatnego pracodawcy będzie wiązało się z likwidacją przywilejów wynikających z karty nauczyciela. To z kolei może ich zmusić do szukania innej pracy. Rodzice twierdzą, że za nauczycielami przepiszą dzieci do innej placówki.
Radny Lucjan Adamczyk mówi, że jest bardzo zaskoczony całą sytuacją. Ma nadzieję, że radni zagłosują, by szkoły zostały na obecnych warunkach. Obiecuje, że sam będzie głosował przeciw zmianom organizacyjnym. Jeżeli jednak będą one niezbędne to najpierw trzeba przygotować placówki, przekonać nauczycieli i rodziców i niczego nie robić pochopnie.
Wójt Złotej Tadeusz Sułek tłumaczy, że samorządu nie stać by ciągłe dokładać do funkcjonowania placówki. W podobnej sytuacji jest szkoła podstawowa w Chrobrzu. Przekonuje, że zna dobre przykłady z gminy Waśniów oddania szkół w ręce stowarzyszeń. Jeżeli Rada nie zdecyduje się na to rozwiązanie, placówki będą nadal działać, ale doprowadzi to gminę do ruiny.
Decyzje o przyszłości szkół w Miernowie i Chrobrzu Rada Gminy podejmie 13 lutego.