W strefie płatnego parkowania w Opatowie pojawią się cztery parkomaty. Do tej pory opłaty pobierali inkasenci, jednak ich praca była mało efektywna, ponieważ nie byli w stanie wyegzekwować opłat od wszystkich. Po zamontowaniu urządzeń magistrat liczy na wyższe wpływy do budżetu.
Burmistrz Grzegorz Gajewski informuje, że codziennie miasto traciło około tysiąca złotych. Liczy, że wpływy z opłat parkingowych wyniosą rocznie około 250 tysięcy złotych. Dotychczas było to mniej niż 100 tysięcy i wystarczyło jedynie na opłacenie osób pobierających opłaty. Stawka za godzinę parkowania w dalszym ciągu ma wynosić 1,50 zł. Posiadanie biletów parkingowych będzie egzekwować straż miejska. Kara za ich brak wyniesie 50 złotych.
– Trzy urządzenia zostaną ustawione w Rynku, jeden od strony plebanii, drugi od strony Urzędu Miasta i trzeci w środku. Czwarty pojawi się na skrzyżowaniu ulic Zwierzdowskiego i „Cichego” – mówi.
Dodaje, że w jednym ze sprzętów będzie istniała możliwość płacenia kartą bankową.
Radny Andrzej Żychowski chwali pomysł i uważa, że powinien zostać zrealizowany wiele lat wcześniej. Jak mówi, pieniądze pozyskane od kierowców zostaną wykorzystane na upiększanie miasta. Zauważa również, że obecny system nie sprawdza się, ponieważ wiele osób nie płaci. Za przykład podaje Sandomierz i Kielce, gdzie parkomaty funkcjonują od dłuższego czasu.
Kierowcy, z którymi dziś rozmawiała nasza reporterka, w większości pozytywnie wypowiadają się o zmianach. Uważają że urządzenia zmobilizują innych do kupowania biletów. Dotychczas większość nie płaciła, twierdząc, że podjechała na Rynek tylko „na chwilę”, by załatwić jakąś sprawę. Teraz nie będą mieli wyjścia, bo inaczej czekać będzie ich kara.
Strefa płatnego parkowania w Opatowie obowiązuje na Rynku od poniedziałku do piątku od godz. 8:00 do 16:00. Parkomaty, warte około 70 tysięcy złotych, pojawią się w mieście w ciągu dwóch miesięcy.