10 lat pozbawienia wolności grozi byłemu staroście opatowskiemu Bogusławowi Włodarczykowi. Chodzi o sprawę oszustw przy remoncie miejscowego szpitala. Oskarżeni w tej sprawie są również była prezes powiatowej spółki medycznej „Top Medicus” Joanna Sz. oraz Jan G., były prezes zarządu dzierżawiącej szpital spółki „Twoje Zdrowie – Lekarze Specjaliści” w Katowicach. Proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Kielcach.
Podczas dzisiejszej rozprawy zeznania złożyli pokrzywdzeni właściciele firm budowlanych. Jeden z nich, współwłaściciel prywatnego przedsiębiorstwa, opowiadał przed sądem o szczegółach związanych z podpisaniem trzech umów na wykonanie prac dla szpitala w Opatowie, na łączną kwotę około 3 milionów 700 tysięcy złotych. Wszystkie zlecenia zostały przez niego wykonane, jednak w wyznaczonym terminie nie uzyskał wynagrodzenia.
Świadek stwierdził, że wielokrotnie próbował skontaktować się z oskarżonym Janem G., jednak ówczesny prezes spółki „Twoje Zdrowie’ nigdy nie miał dla niego czasu.
– W sekretariacie tłumaczono nam, że wykonuje swoje obowiązki, był lekarzem. Nie pamiętam czy ostatecznie doszło do rozmowy pomiędzy nami. Zwracaliśmy się z prośbą o pomoc do zastępcy dyrektora szpitala i starostwa. Powodu opóźnień w wypłacie nam nie podano. Dowiedzieliśmy się jedynie, że oskarżony Jan G. ma dostać kredyt – mówił świadek.
Przedsiębiorca dodał, że to starosta Bogusław Włodarczyk był dla niego gwarantem tego, że uzyska pieniądze za wykonane prace. Jak tłumaczył, samorządowiec w trakcie podpisywania pierwszej umowy zapewnił go, że firma jest wypłacalna i na czas płaci należności za dzierżawę.
Tak się jednak nie stało. Prywatne przedsiębiorstwo w 2015 roku przez 10 miesięcy było w upadłości likwidacyjnej.
– Do tej pory nasza firma nie może działać normalnie, ponieważ syndyk pozwalniał ludzi, kiedy przejął zarządzanie. Czuje się pokrzywdzony. Popisując umowy, należy się z nich wywiązywać – podkreślił.
Przedsiębiorca wyjaśnił, że firma „Top Medicus”, która przejęła szpital, wykupiła część wierzytelności. Wynosiło to ponad 2 miliony złotych. Nadal nie odzyskał jednak ponad miliona złotych.
Prokuratura Okręgowa postawiła byłemu staroście 7 zarzutów. Cztery z nich dotyczą oszustw, co do mienia znacznej wartości, na szkodę czterech podmiotów wykonujących prace budowlane w latach 2013-2014. Chodzi o kwotę prawie 15 milionów złotych. Kolejna rozprawa odbędzie się 25 lutego.