Tylko 9 graczy miał do dyspozycji Talant Dujszebajew w piątkowym meczu Pucharu Polski z Gwardią Opole. Mimo to PGE Vive rozgromiło rywala na wyjeździe 36:20. W środę kielczanie jadą na pojedynek PGNiG Superligi do znacznie trudniejszego przeciwnika – zabrzańskiego Górnika.
Wszystko wskazuje na to, że szkoleniowiec mistrzów Polski znowu będzie miał tylko 9, w najlepszym razie 11 szczypiornistów – jeśli dołączą rekonwalescenci Marko Mamić i Arciom Karaliok.
Tak słaba frekwencja spowodowana jest nie tylko kontuzjami Luki Cindricia, Daniela Dujszebajewa, Arcioma Karalioka i Marko Mamicia ale również brakiem zawodników, którzy rywalizowali na zakończonych w niedzielę mistrzostwach świata.
– Władymir Cupara już wrócił i od poniedziałku trenuje z ekipą. Hiszpanie dołączą do nas w czwartek rano i od razu biorą się do pracy. Cindrić będzie miał 5 lutego ostatnie konsultacje lekarskie w Chorwacji, po których wróci do Kielc i tutaj zajmą się nim nasi specjaliści. Na dzisiaj jego powrót planujemy na 2 marca na spotkanie Ligi Mistrzów z Telekomem Veszprem – wyjaśnił Talant Dujszebajew.
Dodajmy, że najdłużej będzie pauzował Daniel Dujszebajew, który zerwał więzadła w kolanie i do zajęć powróci dopiero w przyszłym sezonie.