W Opatowie odbył się festiwal bożonarodzeniowy „Gody Opatowskie”. Wydarzenie ma na celu popularyzację tradycji ludowych związanych z Bożym Narodzeniem, a także śpiewanie kolęd i pastorałek. Od kilkudziesięciu lat na scenie Opatowskiego Ośrodka Kultury podczas wydarzenia mieszkańcy powiatu opatowskiego prezentują kolędy i jasełka we własnych, czasami nietypowych aranżacjach.
Taką przygotowały dzieci ze szkoły w Sadowiu. Przyjście Jezusa na świat pokazały za pomocą pantomimy. Opiekun dzieci Małgorzata Niedbała mówi, że granie bez słów jest trudniejsze.
– Postanowiliśmy w trochę innowacyjny sposób pokazać narodzenie Jezusa, zaczynamy od Adama i Ewy i grzechu pierworodnego aż do narodzenia Pana Jezusa – mówi Małgorzata Niedbała.
Dodaje, że mimiką i gestem trzeba pokazać o wiele więcej, niż można wyrazić słowami.
Z kolei Małgorzata Gumuła, katechetka ze szkoły w Sadowiu przygotowała międzypokoleniowe jasełka na wesoło. Po raz pierwszy wspólnie na scenie zagrali i zaśpiewali rodzice z dziećmi, nauczyciele, a także wójt Sadowia Marzena Urban-Żelazowska.
– Myśl taka dawno krążyła, aby zrobić przedstawienie z nauczycielami i w tamtym roku zebraliśmy grupę. To jest taka korelacja między dorosłymi a uczniami – mówi Małgorzata Gumuła.
W tym roku na scenie zaprezentowało się ponad 30 artystów. Największą grupę stanowili mali soliści z Opatowa i Iwanisk.