Drugiego września 1939 roku około godziny 18.00 do Przedborza wjechał niemiecki pancerny patrol rozpoznawczy. Miejscowość miała duże znaczenie strategiczne z uwagi na most na Pilicy, który mógł pozwolić na szybkie pokonanie tej naturalnej przeszkody. To właśnie wtedy mieszkańcy Przedborza wraz z oddziałami wojska polskiego podjęli się obrony miasta.
3 września z ogromną siłą w miasto uderzyła niemiecka zmotoryzowana kompania piechoty 1 Dywizji Pancernej wspierana czołgami.
4 września o godzinie 5.15 do obrońców przyczółku mostowego w Przedborzu dotarło wzmocnienie, utworzone ze specjalnego wydzielonego oddziału, którego trzonem była 5. kompania kapitana Stefana Sopoćki. Licząca 317 żołnierzy grupa miała zabezpieczyć przyczółek spalonego już mostu.